Odpowiedzialność za spadki ponoszą słabsze od oczekiwań dane makroekonomiczne oraz opublikowany w środę wieczorem protokół z ostatniego posiedzenia amerykańskiego Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC).?Wynika z niego, że niektórzy członkowie FOMC opowiadają się za ograniczeniem lub nawet zakończeniem programu ilościowego luzowania polityki pieniężnej, jeszcze zanim dojdzie do zauważalnej poprawy na amerykańskim rynku pracy.
Rozczarowujące dane płynęły wczoraj zarówno z krajów europejskich, jak i z USA. Rano opublikowane zostały wskaźniki PMI?dla przemysłu i usług we Francji, Niemczech i strefie euro. Wszystkie odczyty okazały się gorsze od oczekiwań. Negatywnie zaskoczyły też ujawnione po południu dane dotyczące tygodniowej liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA, lutowy indeks PMI?dla przemysłu oraz indeks Fed z Filadelfii.
Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych sięgnęła 362 tys., podczas gdy eksperci spodziewali się, że wyniesie ona 355 tys., a tydzień wcześniej było to 342 tys. Indeks PMI dla przemysłu wyniósł 55,2, wobec prognoz na poziomie 55,5 pkt. Największym zaskoczeniem okazał się jednak indeks Fed z Filadelfii, który niespodziewanie wyniósł 12,5 pkt poniżej zera. Ujemny odczyt oznacza pogorszenie koniunktury w sektorze przetwórczym. Eksperci prognozowali, że wskaźnik wyniesie 1 pkt.
Przed spadkami nie obroniła się wczoraj również giełda w Warszawie. Na zamknięciu sesji WIG20 spadał o?0,3 proc., a WIG zniżkował o?0,4?proc. W gronie największych i najbardziej płynnych spółek najmocniej przecenione zostały papiery Telekomunikacji Polskiej i Bogdanki, które straciły odpowiednio 3,3 proc. i?2,9 proc. Najlepiej poradził sobie natomiast Bank Handlowy, który zyskał 3,4 proc. Na szerokim rynku pozytywnie wyróżniło się PBG, które przy wysokich obrotach zyskało?14,4?proc. Mocno przecenione zostały natomiast papiery Czerwonej Torebki. Kurs tej spółki spadł o?9,3 proc.