Pierwsza część środowych notowań minęła według scenariusza obserwowanego we wcześniejszych dniach. Niewielkim zmianom indeksów towarzyszyły mikroskopijne obroty. Indeksy zaczęły dzień na śladowych plusach i przez kilka kolejnych godzin tkwiły jak przyspawane do poziomów oglądanych na wtorkowym zamknięciu. Podobnie wyglądał handel na Zachodzie, tym bardziej, że dane o bezrobociu w Niemczech (w kwietniu stopa wynosiła 6,7 proc.) były zgodne z prognozami analityków. Inwestorzy liczyli, że z letargu wyrwą GPW ważne dane makroekonomiczne z Zachodu i Stanów Zjednoczonych, które trafiły na rynki po południu. Tak się jednak nie stało.

Co prawda indeks największych spółek WIG 20 lekko stracił na wartości i spadł pod kreskę ale pozostałe indeksy nadal tkwiły na wcześniejszych poziomach. Drobni inwestorzy zignorowali fatalny odczyt dotyczący amerykańskiego PKB w I kwartale, który wzrósł tylko 0,1 proc. w porównaniu z wcześniejszym kwartałem choć prognozy mówiły o 1,2-proc. zwyżce. Negatywny wydźwięk tej informacji częściowo przykryły lepsze dane z rynku pracy (raport ADP). W kwietniu w sektorze pozarolniczym przybyło 220 tys. etatów, czyli 10 tys. więcej niż oczekiwano. W reakcji na wiadomość o PKB giełda nowojorska zaczęła środę na minusie. Już po kilkudziesięciu minutach wyszła jednak nad kreskę. Byki do większej aktywności stymulowały dane o zaskakująco wysokim wzroście kwietniowego wskaźnika koniunktury Chicago PMI, który sięgnął aż 63 pkt. wobec 55,9 pkt. w marcu. Prognozy mówiły o wzroście do zaledwie 56,5 pkt.

Na zmianie trendu na za oceanem skorzystały też giełdy europejskie, które odrobiły częściowo wcześniejsze straty a niektóre, np. niemiecka, przeszły nawet do zielonej strefy. W Warszawie finał środowych notowań również wyglądał całkiem nieźle. Jedynie WIG 20 i WIG 30 zamknęły się na minusie. Spadek, w przypadku indeksu ekstraklasy, sięgał 0,5 proc. co oznaczało, że znalazł się na poziomie 2439,09 pkt. WIG 30 zniżkował o śladowe 0,09 proc., do 2590,11. WIG zwyżkował o 0,1 proc., do 51892,77 pkt. Jeszcze lepiej (zmiana o 0,67 proc.) radził sobie WIG50. Obroty wyniosły jednak tylko 0,7 mld zł czyli były o kilka procent mniejsze niż we wtorek.

W dół WIG 20 ciągnęły przeceniony o 2,1 proc. KGHM i taniejące o 1,7 proc. PZU. Najsłabiej, spadając o 3,4 proc., prezentowało się jednak JSW. Bohaterem sesji było Orange Polska drożejące o przeszło 4,1 proc. Bardzo dobrze, drożejąc o 21 proc., prezentowało się PGE. Na zamknięciu akcje energetycznego giganta kosztowały już 21 zł, najwięcej od stycznia 2012 r. Z mniejszych firm wyróżniał się PC Guard, który po 30-proc. przecenie we wtorek, w środę podrożał o 14,9 proc. Peleton spadkowiczów (przecena o 7,2 proc.) otwierał Ursus, który planuje nową emisję akcji.

Na rynku walutowym środa zakończyła się przeceną złotego wobec euro i szwajcarskiego franka, które drożały po 0,2 proc. odpowiednio do: 4,1960 zł i 3,4390 zł. Dolar amerykański potaniał z kolei o 0,2 proc., do 3,0260 zł.