Środowa sesja w wykonaniu WIG20, była najgorsza od 24 czerwca, czyli dnia ogłoszenia wyników referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Czwartkowy handel przebiegał w dużo spokojniejszych nastrojach. Niemal przez cały dzień WIG20 utrzymywał się minimalnie nad kreską. Na fixinigu zyskiwał symboliczne 0,1 proc. sięgając 1767 pkt. W natarciu znajdowała się energetyka (Enea, PGE, Tauron i Enea). Najgorszą inwestycję stonowały natomiast akcje odzieżowego LPP.

Czwartkowa sesji przyniosła lekki wzrost notowań mWIG40. Gwiazdą indeksu był ING Bank Śląski. Po zaraportowaniu zdecydowanie lepszych oczekiwań analityków wyników finansowych za III kwartał, cena akcji otarła się o historyczne maksima. Relatywnie gorzej od dużych i średnich spółek, zaprezentował się sektor sWIG80

Wydarzeniem dnia na rynku NewConnect był debiut spółki T-Bull. Akcje studia deweloperskiego specjalizującego się w grach na urządzenia mobilne, drożały na finiszu o ponad 34 proc. do 122 zł.

Sytuacja na GPW pozostaje napięta. Z uwagi na ryzyka lokalne i globalne, i dominujący w szerszym układzie czasowym trend spadkowy na WIG20, należy liczyć się z tym, że podaż łatwo nie odpuści.

Tematem numer jeden, i zarazem największym ryzykiem wiszącym nad rynkiem, pozostaje wynik wyborów prezydenckich w USA. Najnowsze sondaże wyborcze wskazują na rosnącą popularność Donalda Trumpa. W opinii analityków jego zwycięstwo mogłoby wywołać nerwowość i spadku na globalnych rynkach akcji, w tym również na GPW. Według sondaży, poparcie dla kandydata Partii Republikańskiej jest najwyższe od końcówki lipca. Średnia z badania portalu RealClearPolitics.com wskazuje, że Hillary Clinton prowadzi z przewagą zaledwie 1,7 pkt. proc. (47,2 vs.45,5 proc.). Różnica jest bliska granicy błędu statystycznego, a przykład referendum ws. Brexitu udowodnił, że elektorat antystablimentowy jest niedoważany w sondażach, co może sugerować, iż poparcie dla Trumpa jest niedoszacowane.