Branża energetyczna miała w ostatnich latach słabszy okres i akcje spółek mają atrakcyjne wyceny. Co istotne – spółki uodporniły się na negatywne informacje, a są wrażliwe na pozytywne impulsy. Myślę, że te wyceny skusiły kapitał zagraniczny, stąd trwające zwyżki. Wygląda na to, że sektor jest w punkcie przełomowym, tzn. po okresie słabego sentymentu, znów zaczął zyskiwać w oczach inwestorów. Z kolei branży finansowej sprzyjają perspektywy podwyżek stóp procentowych oraz poprawa sytuacji na warszawskim rynku akcji.
Przed programem poprosiłem pana o wskazanie trzech atrakcyjnych spółek. Wskazał pan Skarbiec, Ipopemę i PGE.
Skarbiec ma atrykcyjne C/Z (8,7) oraz stopę dywidendy (ponad 10 proc.). Ponadto spółce sprzyjają zwyżki na giełdzie i fakt, że notowania konkurencji są wyżej, więc czas odrabiać straty.
Na Ipopemę warto postawić, bo ożywienie na giełdzie będzie sprzyjać branży maklerskiej. Wyższe wyceny akcji kuszą firmy do wchodzenia na rynek publiczny, a inwestorów do zwiększenie zaangażowania w akcjach lub nabywania jednostek funduszy.
Z kolei PGE to jedna z najpłynniejszych spółek na GPW. Ma niski C/Z wynoszący 8,8, a stopę dywidendy około 3 proc. W rekomendacjach dostrzegam ostatnio pozytywną zmianę – więcej zaleceń "kupuj", więc podtrzymuje swoje oczekiwania, że branża energetyczna jest w fazie zmiany sentymentu.
Czy ten optymism panujący na GPW i rosnące wyceny akcji będą się przekładać na pobudzenie rynku pierwotnego? W zeszłym roku mieliśmy zaledwie 19 debiutów, z czego siedem to były przenosiny z NewConnect.