- Inwestorzy wciąż są ostrożni. Jest popyt na obligacje, ale nie są oni jeszcze gotowi wejść w bardziej ryzykowną przestrzeń akcji – wskazuje Christian Nolting, główny strateg inwestycyjny pionu zarządzania majątkiem klientów Deutsche Banku.
W minionym roku rynkami wstrząsały nieoczekiwane wydarzenia, m.in. takie jak decyzja Brytyjczyków o wyjściu z Unii Europejskiej, czy wygrana Donalda Trumpa. Obawy o rozpad Unii Europejskiej budzą populistyczni kandydaci w wyborach w Holandii, Francji i Niemczech.. Deutsche Asset Management do najniższego poziomu obniżyło udział Europy w aktywach funduszy mieszanych.
Waluty są obecnie jednymi z najważniejszych klas aktywów, gdyż inwestorzy nie angażują gotówki bądź też kupują obligacje. – Nie spodziewamy się masowego zwrotu od obligacji ku akcjom, które wciąż mają inny profil ryzyka-argumentuje Nolting. Wskazuje, że więksi klienci kupią akcje pod warunkiem , że będą one zabezpieczone, ale takie nie sa one tanie.
Oczekiwania na potężny zwrot od obligacji ku akcjom- tzw wielka rotacja – podzieliły obserwatorów rynków finansowych. Jeffrey Kleintop, globalny strateg Charles Schwab Corp. twierdzi, że ten trend będzie trwał latami, natomiast analitycy Citigroup i Goldman Sachs wątpią, czy ta tendencja okaże się trwała a nawet kwestionują jej istnienie.
Polityczna niepewność nadal będzie odczuwalna na rynkach w tym roku, przewiduje Tidjane Thiam, prezes Credit Suisse Group. Klienci pionu zarządzania majątkiem tego banku w końcówce minionego roku trzymali więcej gotówki i szukali zabezpieczenia na okoliczność spadku na rynkach globalnych.