Indeks WIG20 rozpoczął dzień wzrostem o 0,53 proc. W zwyżce wartości indeksu pomagają wzrosty cen KGHM, Pekao, PKO BP, czy Tauronu. W tym ostatnim przypadku wzrost ceny o ponad 2 proc. to efekt dobrego raportu o wynikach finansowych w II kw. br. Spółka na poziomie jednostkowym wypracowała zysk o wartości 468 mln złotych, przy oczekiwaniach analityków wynoszących 384,4 mln złotych. Poziom aktywności graczy na początku dnia jest porównywalny z tym, co widać było w poprzednich sesjach, choć jest tu zauważalna pewna poprawa. Dane w Niemczech, jakie pojawiły się o 8:00 nie zaskoczyły. To była finalna publikacja dynamiki niemieckiego PKB w II kw. i okazała się zgodna z prognozą.
Od kilku dni niską zmienność cen oraz mały obrót na Wall Street (ale także i na rynku warszawskim) tłumaczono oczekiwaniem na opublikowanie protokołu z ostatniego posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Wczoraj w końcu się ten protokół ukazał i teoretycznie zmienność mogłaby ponownie wzrosnąć. Może być jednak tak, że rynki finansowe zamrą na kolejny tydzień oczekując na konferencję Jackson Hole. Powodem takiego zachowania jest sugestia części analityków, że treść protokołu, jaki się wczoraj ukazał wskazuje, że Fed jest bliższy podjęcia decyzji o skupie aktywów i wzorem konferencji sprzed dwóch lat szef Fed ogłosi taką możliwość właśnie podczas tej konferencji.
Treść protokołu faktycznie wskazuje na to, że wielu członków FOMC poważnie rozważa możliwość uruchomienia kolejnego planu skupu aktywów i choćby z tego względu była ona nieco zaskakująca. Dotychczasowy przekaz amerykańskiego banku centralnego był mniej gołębi. Mimo wszystko nie jest wcale przesądzone, że wspomniany program skupu aktywów zostanie uruchomiony już na najbliższym posiedzeniu we wrześniu. Z tego względu oczekiwanie na wspomnianą konferencję może okazać się stratą czasu. Uruchomienie QE3 już we wrześniu mijałoby się z celem, skoro w kolejnych miesiącach Ameryka będzie się zmagała z kilkoma poważnymi czynnikami ryzyka i Fed powinien sobie narzędzie uspokojenia rynków pozostawić na czarną godzinę.
Skutkiem gołębiej wymowy protokołu indeksy akcji odrobiły stratę, jaką notowały na początku dnia. Dzięki temu indeks przemysłowy zakończył dzień spadkiem jedynie o 0,23 proc., S&P500 wzrósł o 0,02 proc., a Nasdaq o 0,21 proc. Po zakończeniu regularnej sesji swoje wyniki i prognozę opublikował Hewlett-Packard. Spółka straciła na wartości 1 proc. za sprawą mało ambitnych prognoz wyniku za cały rok fiskalny.
Rynki azjatyckie podtrzymały, a nawet nieco powiększyły pozytywny dla wycen akcji wydźwięk wczorajszej publikacji protokołu FOMC. Nikkei zakończył dzień wzrostem o 0,5 proc. W godzinach porannych polskiego czasu pozytywne zmiany odnotowywały także indeksy w Australii, Hong Kongu i Korei Południowej, choć w żadnym wypadku zmiana nie przekraczała 1 proc. W Szanghaju indeks praktycznie pozostał na poziomie zamknięcia z poprzedniej sesji, za co można obarczyć odpowiedzialnością publikację wstępnej wartości wskaźnika PMI dla chińskiego przemysłu. Wartość ta okazała się najniższa od dziewięciu miesięcy. W tym wypadku nie pomogły dane o największym od wielu miesięcy zastrzyku płynności, jaki przeprowadził bank centralny w Chinach.