Początek sesji na GPW jest bardzo obiecujący. Żadna ze spółek wchodzących w skład indeksu WIG20 w trakcie pierwszych minut sesji nie notuje spadku ceny. Nie wszystkie wprawdzie zyskują na wartości (tu zaliczyć można TPS i PZU), ale przynajmniej nie przeszkadzają. Liderami wsparcia indeksu są banki, a także KGHM i PKN. Ten ostatni odrabia wczorajszą niemoc. Poziom aktywności na początku dnia jest wysoki, jak na ostatnie dni. Przewodzi standardowo KGHM.

Notowania na Wall Street z punktu widzenia uczestnika polskiego rynku akcji nie są żadnym wydarzeniem, a więc i źródłem impulsu, który miałby wpłynąć na poziom wycen w Warszawie. W Nowym Jorku indeksy zmieniły swoje wartości minimalnie. Indeks przemysłowy Dow Jones zakończył dzień spadkiem 0,11 proc. Zmiana indeksu S&P500 wyniosła -0,17 proc., a indeksu Nasdaq -0,18 proc. W związku z tym, że wczoraj nie pojawiły się żadne ważne wiadomości panuje przekonanie, że za osłabieniem notowań stoją obawy o skutki klifu fiskalnego. Ciekawszym wydarzeniem na sesji był wzrost ceny sieci dyskontów Big Lots Inc. o 13 proc., co było efektem opublikowanych wyników. Netflix walczy o prawo do wypożyczania filmów Disneya tuż po tym, jak pojawiły się w kinach, co podbiło cenę spółki o 14 proc. Za to 10 proc. stracił GAP po informacji, że zarząd nie będzie wnioskował o zwiększenie kwoty dywidendy, co obaliło krążące po rynku pogłoski.

Notowania w Azji zakończyły się w większości wypadków pozytywnie. Nikkei zamknął dzień wzrostem o 0,4 proc. Zwyżka cen w Szanghaju wyniosła średnio prawie 3 proc., a w Hong Kongu ponad 1,7 proc. Nastroje nie zostały popsute przez kolejny spadek wskaźnika PMI dla chińskiego sektora usług.

Rynek akcji w Warszawie w ostatnim czasie wznowił ruch wzrostowy. Indeks WIG20 pokonał poziom wrześniowego maksimum oraz szczyt z końca sierpnia ubiegłego roku. To wystarczy, by oczekiwać zwyżek w dłuższym terminie. Jeśli chodzi o termin najbliższy, to realne jest osiągnięcie poziomu 2500 pkt., a pewnie i lekkie go pokonanie. Trzeba pamiętać, że jeden z możliwych do realizacji scenariuszy zakłada, że wyjście nad 2500 pkt. zakończy tą fazę wzrostów i nastąpi korekta spadkowa. Gdy taka możliwość jest realna, to należy się z nią liczyć, ale ruchów na rynku nie warto wykonywać do chwili pojawienia się faktycznych oznak osłabienia. Osiągnięcie przez indeks oporu nie musi oznaczać, że opór ten będzie wystarczającym.

Dziś swoją decyzję co do wysokości stóp procentowych przedstawi Rada Polityki Pieniężnej. Obniżka jest praktycznie przesądzona, ale nie ma pewności, co do jej skali. Przeważa opinia o cięciu o 25 pkt. bazowych, choć pojawiają się  głosy, że możliwa jest obniżka w większej skali. Ona może i jest uzasadniona, ale chyba jednak rada nie jest skłonna do takich ruchów. Woli iść małymi krokami. Poza decyzją RPP poznamy dziś wskaźniki PMI dla usług w Europie oraz amerykański usługowy wskaźnik ISM. To tydzień, który zakończy się raportem o stanie rynku pracy w USA, a zatem wszelkie dane z tego rynku będą śledzone ze szczególną uwagą. Dziś skupi się ona na raporcie ADP, który zawierać będzie szacunek zmiany liczby etatów w sektorze prywatnym.