Maklerzy podkreślają, że ubiegły rok przyniósł również inną widoczną zmianę na rynku. Coraz częściej inwestorzy korzystają z elektronicznej wersji PIT-8C, co jest dużym udogodnieniem dla inwestorów, ale i brokerów. Biura nie muszą wysyłać rozliczeń drogą pocztową, co z ich perspektywy przynosi oszczędności.
Ból głowy maklerów
Oczywiście niska aktywność inwestorów to duże zmartwienie dla krajowych domów maklerskich. Jak przyznają sami maklerzy, segment detaliczny dziś jest wymagający, a przyciągnięcie nowych inwestorów jest nie lada wyzwaniem.
– Już od dłuższego czasu widać, że inwestorzy indywidualni omijają giełdę, choć ostatnio można zaobserwować małe przesłanki, że ten trend może się zmienić – mówi Andrzej Zajko, zastępca dyrektora Domu Maklerskiego PKO BP. – Trzeba mieć jednak świadomość, że jeżeli nie będzie klarownej sytuacji makroekonomicznej bądź też szansy na jakiś trwały trend wzrostowy, mniej doświadczeni klienci detaliczni nie wrócą na rynek. Inwestorzy muszą mieć przeświadczenie, że na giełdzie będzie można zarabiać – dopiero wtedy jest szansa na większy ruch z ich strony – podkreśla Zajko.
Inwestorzy indywidualni w mniejszości
Udział inwestorów indywidualnych w obrotach na rynku głównym GPW w 2012 r. wyniósł 18 proc., tyle samo co rok wcześniej. – Na wzrost liczby rachunków w ostatnich latach wpłynęły przede wszystkim oferty publiczne dużych i znanych spółek. Dlatego też należy się spodziewać, że spora ich część może nie być aktywna. Rzeczywistą liczbę czynnych inwestorów indywidualnych można obliczyć, sumując deklaracje PIT-38, wysłane przez graczy giełdowych do urzędów skarbowych – twierdzi Artur Rzepka, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. – Jednocześnie jednak lepsze nastroje na giełdzie, które obserwujemy od jakiegoś czasu, mogą spotęgować zainteresowanie inwestowaniem na GPW. Wówczas możliwy jest wzrost udziału drobnych inwestorów w transakcjach giełdowych. Jak pokazują historyczne dane GPW, obroty przez nich wygenerowane są w stanie sięgnąć nawet 30 proc., co miało miejsce chociażby w 2007 r. – zauważa wiceprezes SII. Choć w ostatnich latach udział drobnych inwestorów w handlu w Warszawie trochę spadł, to giełdy na Zachodzie wciąż notują znacznie mniejszą frekwencję indywidualnych graczy. – Nie dysponujemy oficjalnymi danymi. Od partnerskich stowarzyszeń z różnych państw Europy wiemy jednak, że udział ten oscyluje od kilku do ok. 10 proc. – zauważa Rzepka. – Nie oznacza to jednak, że w Polsce masowo inwestujemy. Wręcz przeciwnie. Świadomość inwestycyjna na Zachodzie jest zdecydowanie większa, zwłaszcza we Francji, gdzie drobni inwestorzy są dobrze zorganizowani. Na mniejszy procentowy udział tamtejszych inwestorów w obrotach wpływają natomiast silni inwestorzy instytucjonalni – kwituje. —arp
Grzegorz Zięba, kierownik w KBC Securities
Aktywność inwestorów indywidualnych wzrasta wraz z giełdowymi indeksami, przy czym raczej chodzi o indeksy grupujące małe spółki. Na razie zwyżki koncentrowały się raczej na dużych spółkach, które są domeną inwestorów instytucjonalnych. Póki wzrosty nie zagoszczą na szerokim rynku, póty inwestorzy indywidualni będą wykazywali się niewielką aktywnością. Potwierdzają to liczby zawarte w zestawieniach podatkowych za 2012 rok, gdzie widać małą aktywność drobnych inwestorów. Na szczęście początek roku 2013 wygląda optymistycznie, jeśli chodzi o zachowanie szerokiego rynku, w związku z czym PIT-y za 2013 rok powinny wyglądać zdecydowanie lepiej, a przede wszystkim powinno być ich więcej. —prt