Fiskus nie obłowi się na inwestorach giełdowych

W biurach maklerskich zakończyła się wysyłka formularzy PIT do inwestorów. Pierwsze analizy nie napawają optymizmem

Publikacja: 14.03.2013 23:55

Choć w ubiegłym roku główny indeks warszawskiej giełdy WIG zyskał aż ok. 26 proc., niewielu drobnych inwestorów wykorzystało wzrost do pomnożenia majątku. Takie wnioski płyną z analizy PIT wystawionych przez brokerów, które zebrała Gazeta Giełdy „Parkiet". W ankiecie dziennika udział wzięły największe detaliczne domy maklerskie.

Z zebranych danych wynika, że wykazywany zysk z transakcji na rynku kapitałowym za ubiegły rok mógł wynieść ok. 4,4 mld zł. Rok wcześniej, gdy WIG stracił prawie 21 proc., wyniósł on 5,1 mld zł.

Pocieszający może być fakt, że także wykazywane straty są niższe niż rok wcześniej. Niższe zyski inwestorów to oczywiście także niższe wpływy do budżetu z tzw. podatku Belki.

W 2012 r. do państwowej kasy z tego tytułu (z rozliczeń za rok 2011) wpłynęło niecałe 900 mln zł. W tym roku (za 2012 r.) może to być ok. 770 mln zł (część inwestorów będzie z pewnością rozliczać straty z lat ubiegłych).

Aktywność spada

Dane z biur maklerskich potwierdzają też smutny dla polskiego rynku fakt, że coraz mniej inwestorów decyduje się na dokonywanie transakcji na rynku. Według danych „Parkietu" w tym roku z fiskusem może się rozliczyć ok. 340 tys. inwestorów. Rok wcześniej zrobiło to 413,85 tys. osób.

Jednym z nielicznych pozytywów płynących z ankiety jest to, że wzrósł średni zysk inwestorów. W 2011 r. wyniósł on 12,3 tys. W ubiegłym roku mogło to być 12,9 tys. zł.

– Trzeba pamiętać, że gracze giełdowi realizują wiele strategii inwestycyjnych. Po spadkach z drugiej połowy 2011 r. indeksy w ubiegłym roku nie odrobiły jeszcze wszystkich strat, więc część graczy po prostu wolała dalej trzymać akcje – mówi Roland Paszkiewicz, dyrektor działu analiz CDM Pekao. – Z drugiej strony w ubiegłym roku handlowi nie sprzyjała niska zmienność cen akcji. Trudno było o spektakularne zyski z krótkoterminowych inwestycji – dodaje.

Specjaliści wskazują, że wpływ na mniejszą liczbę formularzy PIT-38, które będą spływać do urzędów skarbowych, ma także słaby w ubiegłym roku rynek IPO. Zabrakło przede wszystkim znaczących ofert Skarbu Państwa.

W 2012 r. formuła akcjonariatu obywatelskiego została wykorzystana tylko raz, przy ofercie ZE PAK. Na akcje firmy zapisało się niewiele ponad 14 tys. inwestorów indywidualnych.

Kiedy w 2011 r. Skarb Państwa prywatyzował Jastrzębską Spółkę Węglową, na jej akcje zapisało się prawie 162 tys. drobnych graczy. Jak wskazują brokerzy, wielu z nich sprzedało papiery zaraz po debiucie na GPW bądź też w momencie, gdy zaczęły mocno tanieć w sierpniu 2011 r.

– Zarówno w 2010, jak i 2011 r. przyrost liczby aktywnych rachunków w dużej mierze wynikał z przyjętej formuły prywatyzacyjnej – akcjonariatu obywatelskiego. Często dochodziło do sytuacji, w której na akcje zapisywali się wszyscy dorośli członkowie rodziny. To sztucznie generowało wzrost liczby rachunków maklerskich, jak i liczby wystawianych PIT. W minionym roku ta sytuacja już się nie powtórzyła – wskazuje Paszkiewicz.

Maklerzy podkreślają, że ubiegły rok przyniósł również inną widoczną zmianę na rynku. Coraz częściej inwestorzy korzystają z elektronicznej wersji PIT-8C, co jest dużym udogodnieniem dla inwestorów, ale i brokerów. Biura nie muszą wysyłać rozliczeń drogą pocztową, co z ich perspektywy przynosi oszczędności.

Ból głowy maklerów

Oczywiście niska aktywność inwestorów to duże zmartwienie dla krajowych domów maklerskich. Jak przyznają sami maklerzy, segment detaliczny dziś jest wymagający, a przyciągnięcie nowych inwestorów jest nie lada wyzwaniem.

– Już od dłuższego czasu widać, że inwestorzy indywidualni omijają giełdę, choć ostatnio można zaobserwować małe przesłanki, że ten trend może się zmienić – mówi Andrzej Zajko, zastępca dyrektora Domu Maklerskiego PKO BP. – Trzeba mieć jednak świadomość, że jeżeli nie będzie klarownej sytuacji makroekonomicznej bądź też szansy na jakiś trwały trend wzrostowy, mniej doświadczeni klienci detaliczni nie wrócą na rynek. Inwestorzy muszą mieć przeświadczenie, że na giełdzie będzie można zarabiać – dopiero wtedy jest szansa na większy ruch z ich strony – podkreśla Zajko.

Inwestorzy indywidualni w mniejszości

Udział inwestorów indywidualnych w obrotach na rynku głównym GPW w 2012 r. wyniósł 18 proc., tyle samo co rok wcześniej. – Na wzrost liczby rachunków w ostatnich latach wpłynęły przede wszystkim oferty publiczne dużych i znanych spółek. Dlatego też należy się spodziewać, że spora ich część może nie być aktywna. Rzeczywistą liczbę czynnych inwestorów indywidualnych można obliczyć, sumując deklaracje PIT-38, wysłane przez graczy giełdowych do urzędów skarbowych – twierdzi Artur Rzepka, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. – Jednocześnie jednak lepsze nastroje na giełdzie, które obserwujemy od jakiegoś czasu, mogą spotęgować zainteresowanie inwestowaniem na GPW. Wówczas możliwy jest wzrost udziału drobnych inwestorów w transakcjach giełdowych. Jak pokazują historyczne dane GPW, obroty przez nich wygenerowane są w stanie sięgnąć nawet 30 proc., co miało miejsce chociażby w 2007 r. – zauważa wiceprezes SII. Choć w ostatnich latach udział drobnych inwestorów w handlu w Warszawie trochę spadł, to giełdy na Zachodzie wciąż notują znacznie mniejszą frekwencję indywidualnych graczy. – Nie dysponujemy oficjalnymi danymi. Od partnerskich stowarzyszeń z różnych państw Europy wiemy jednak, że udział ten oscyluje od kilku do ok. 10 proc. – zauważa Rzepka. – Nie oznacza to jednak, że w Polsce masowo inwestujemy. Wręcz przeciwnie. Świadomość inwestycyjna na Zachodzie jest zdecydowanie większa, zwłaszcza we Francji, gdzie drobni inwestorzy są dobrze zorganizowani. Na mniejszy procentowy udział tamtejszych inwestorów w obrotach wpływają natomiast silni inwestorzy instytucjonalni – kwituje. —arp

Grzegorz Zięba, kierownik w KBC Securities

Aktywność inwestorów indywidualnych wzrasta wraz z giełdowymi indeksami, przy czym raczej chodzi o indeksy grupujące małe spółki. Na razie zwyżki koncentrowały się raczej na dużych spółkach, które są domeną inwestorów instytucjonalnych. Póki wzrosty nie zagoszczą na szerokim rynku, póty inwestorzy indywidualni będą wykazywali się niewielką aktywnością. Potwierdzają to liczby zawarte w zestawieniach podatkowych za 2012 rok, gdzie widać małą aktywność drobnych inwestorów. Na szczęście początek roku 2013 wygląda optymistycznie, jeśli chodzi o zachowanie szerokiego rynku, w związku z czym PIT-y za 2013 rok powinny wyglądać zdecydowanie lepiej, a przede wszystkim powinno być ich więcej. —prt

Choć w ubiegłym roku główny indeks warszawskiej giełdy WIG zyskał aż ok. 26 proc., niewielu drobnych inwestorów wykorzystało wzrost do pomnożenia majątku. Takie wnioski płyną z analizy PIT wystawionych przez brokerów, które zebrała Gazeta Giełdy „Parkiet". W ankiecie dziennika udział wzięły największe detaliczne domy maklerskie.

Z zebranych danych wynika, że wykazywany zysk z transakcji na rynku kapitałowym za ubiegły rok mógł wynieść ok. 4,4 mld zł. Rok wcześniej, gdy WIG stracił prawie 21 proc., wyniósł on 5,1 mld zł.

Pozostało 92% artykułu
Giełda
Lawina przejęć w USA?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW
Giełda
Indeksy w Warszawie kontynuują ruch w górę
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Giełda
Norweski fundusz naftowy z kolejnym rekordem