- Mamy inwestorów, którzy niegdyś byli nastawieni euforycznie, a teraz przygotowują się na rosnącą zmienność w obawie, że gospodarka i rynek mogą okazać się nie tak silne jak sądzili wcześniej - wskazuje Matt McCormick, zarządzający w firmie inwestycyjnej Bahl&Gaynor, której klienci powierzyli w zarządzanie około 11 miliardów dolarów. Jego zdaniem jest naturalne, że inwestorzy będą bardziej ostrożni w otoczeniu w którym jest więcej pytań niż odpowiedzi.

Chicago Board Options Exchange Volatility Index w dwa dni zyskał najwięcej od kwietnia. W tym czasie wskaźniki Nasdaq Composite Index i Russell 2000 Index straciły minimum 2 proc. Indeks Standard&Poor's500 wprawdzie przez 56 sesji nie stracił 1 proc., ale rozpoczęty właśnie sezon publikacji wyników spółek za drugi kwartał może spowodować większe wahania cen akcji.

W okresie dwóch tygodni swoje sprawozdania opublikuje ponad 130 spółek z indeksu Standard&Poor's500, a wśród nich będą takie tuzy jak Citigroup, JPMorgan Chase, Goldman Sachs, czy też Johnson&Johnson.

- Wraz z nadchodzącym wielkim sezonem wyników spodziewamy się wzrostu zmienności - mówi Peter Tuz, szef Chase Investment Counsel. Jego zdaniem czasy niskiego poziomu VIX skończyły się.

Optymiści widzą sprawy inaczej. Frederic Dickson z D. A. Davidson&Co, uważa, że ostatni skok wartości wskaźnika VIX nie powinien budzić obaw, gdyż wciąż jest on na poziomie 14 proc. poniżej rocznej średniej wynoszącej 13,9 pkt i i poniżej tego poziomu kończył sesje przez 49 dni., co jest najdłuższym takim okresem od 2007 roku. Jego zdaniem wzrost VIX z 11 pkt do 12 pkt świadczy tylko o technicznej korekcie.