Rozczarowujący finał piątkowej sesji na kontynencie europejskim oraz spadki na giełdzie nowojorskiej nie napawały optymizmem inwestorów. Również przebieg poniedziałkowej sesji na parkietach azjatyckich (Tokio nie pracowało) nie dawał zbyt wielkich nadziei na odbicie. Chiński SSE Composite stopniał dzisiaj o 1,7 proc. Warto jednak przypomnieć, że ostatnia zeszłotygodniowa sesja w Szanghaju zakończyła się solidnymi zwyżkami. Tymczasem początek nowego tygodnia na Starym Kontynencie prezentował się całkiem nieźle zwłaszcza, że przez weekend nie trafiły na rynek żadne informacje, które mogłyby aż tak radykalnie zmienić nastawienie graczy do akcji, w porównaniu z piątkiem. Giełda francuska na starcie zyskiwała ponad 0,5 proc., brytyjska 0,2 proc. a niemiecka 0,55 proc.. Początek notowań w Warszawie był znacznie spokojniejszy ale szybko zwyżki nabrały przyspieszenia. Indeks szerokiego rynku WIG spadał o 0,02 proc., do 52057,14 pkt. WIG20 malał 0,04 proc., do 2336,38 pkt. mWIG40 zniżkował 0,11 proc., do 3565,8 pkt. a sWIG80 rósł o 0,2 proc. do 12323,59 pkt. Słabo prezentowały się obroty. Po 10 minutach nie przekraczały 10 mln zł.