Spośród 363 spółek notowanych na GPW, 54 (czyli 14,9 proc. wszystkich) posiadają zadłużenie wpisane do KRD. Ich wierzycielami są 152 firmy, którym zalegają z zapłatą 666 przeterminowanych zobowiązań na łączną kwotę 20,9 mln zł, co oznacza wzrost aż o 144 proc. w porównaniu do danych sprzed niespełna dwóch lat – wynika z najnowszej edycji badania przeprowadzonego przez Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej we współpracy z Rzetelną Firmą.
Czytaj więcej
Rozpisywanie i rozstrzyganie przetargów musi przyspieszyć, a podejście do oceny ofert wykonawców...
Łączna wartość rynkowa wszystkich tych spółek to 61,1 mld zł. W porównaniu do tej kwoty 20,9 mln zł długów to niewielka kwota. – Nawet w przypadku firm, które mają zaległości przekraczające milion złotych, rzadko kiedy zobowiązania te stanowią istotny proc. ich kapitalizacji. Wyjątki, gdzie zadłużenie jest relatywnie wysokie, dotyczą zwykle spółek o bardzo niskiej wartości rynkowej – komentuje Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. Dodaje, że w sytuacji, gdy mówimy o długach gigantów można przypuszczać, że brak płatności jest raczej wyborem niż przymusem i nie świadczy o kłopotach finansowych, tylko etycznych.
Prawie 15 proc. spółek giełdowych jest wpisanych do Krajowego Rejestru Długów
Wtóruje mu Sandra Czerwińska, ekspertka Rzetelnej Firmy. – Dla mikro oraz małych firm informacje o zadłużeniu spółek notowanych na giełdzie to nie tylko dane statystyczne. To realne zagrożenie w postaci zatorów płatniczych – podkreśla. Jak pokazują wyniki badania KRD, 72 proc. firm z sektora MŚP ma doświadczenie we współpracy z dużym kontrahentem, ale nie zawsze jest ono pozytywne. – W odróżnieniu od spółek prawa handlowego, to właśnie jednoosobowe działalności gospodarcze najczęściej wskazują na dysproporcję sił w takiej relacji. Kiedy więc zadłużone spółki giełdowe pełnią rolę głównych zleceniodawców, konsekwencje ich nieterminowości są często przenoszone na mniejszych kontrahentów. Ci zaś nie dysponują odpowiednimi rezerwami finansowymi ani siłą negocjacyjną, by walczyć o swoje – podsumowuje ekspertka.
Czytaj więcej
"Unowocześnienie" indeksów, wyższe stopy zwrotu, przyciągnięcie nowych inwestorów czy też promocj...