Jako pierwszy informację o pożarze w Rumunii, który dotknął LPP, poinformował tamtejszy portal profit.ro. Według niego, pożar wybuchł 29 czerwca na dachu jednego z budynków należących do spółki CTP. Wiele wskazuje na to, że ogień powstał z powodu wysokich temperatur panujących w kraju. Zaczął się w pobliżu instalacji fotowoltaicznych i rozprzestrzenił się wewnątrz hali wynajmowanej przez polską spółkę. Wszystkie źródła informujące o zdarzeniu podają, że nie ma ofiar w ludziach.
LPP liczy straty po pożarze w Rumunii. Co planuje?
„W niedzielę po południu na dachu jednego z budynków w parku przemysłowym CTPark Bucharest West, zlokalizowanym przy autostradzie A1, wybuchł pożar. Na szczęście nie ma ofiar w ludziach. Straty materialne zostaną oszacowane w późniejszym terminie. Obecne na miejscu zespoły sprawnie opanowały sytuację, zapobiegając rozprzestrzenieniu się ognia. Działalność budynku objętego pożarem zostanie niezwłocznie przeniesiona, aby zapewnić ciągłość pracy najemcy i brak zakłóceń w jego bieżącej działalności. Obecnie odpowiednie służby prowadzą dochodzenie w sprawie przyczyn zdarzenia, a firma CTP w pełni współpracuje w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności, które doprowadziły do pożaru" – poinformowało CTP.
Czytaj więcej
Duże firmy spedycyjne i logistyczne będą miały poważnego konkurenta w postaci LPP Logistics, spół...
Z kolei według informacji z LPP, spłonął budynek wraz z towarem, którego wartość oszacowano na 300 mln zł. Kolejne 100 mln zł warte mają być zniszczone maszyny i urządzenia.
Sąsiedni magazyn zaopatrzeniowy, przeznaczony do obsługi zamówień internetowych, ocalał, ale zadymienie stawia pod znakiem zapytania możliwość wykorzystania zgromadzonych tam przedmiotów.