Czwartkowa sesja zakończyła się lekkim wzrostem głównych warszawskich indeksów. Podobnie jak we środę mieliśmy do czynienia z bardzo wysokim obrotem, który na 20 największych spółkach sięgnął około 1,3 mld. Indeks WIG20 zakończył dzień wzrostem o zaledwie 0,06 proc. Zaledwie, gdyż przez większą część dnia zwyżkował znacznie więcej. Inwestorzy uaktywnili się szczególnie około godziny 13:00, kiedy na rynek wpłynęła informacja o tym, że rząd podpisał porozumienie o strategicznym partnerstwie z General Electric. W porozumieniu mowa jest m.in. o tym, że przedsiębiorstwo "wyraża wolę do kontynuowania wzrostu zaangażowania polskich przedsiębiorców w swój łańcuch dostaw". Wiadomość wywindowała notowania spółek energetycznych. Energa zakończyła dzień wzrostem o 9,21 proc., Enea o 8,15 proc., PGE o 4,84 proc., a Tauron o 2,41 proc. Niestety reszta blue chips nie wypadła już tak dobrze. Jedenaście z nich zakończyło sesję pod kreską. Najbardziej taniały walory CCC (zniżka o 1,87 proc.), mBanku (spadek o 1,12 proc.) i PKN Orlen o 1,1 proc.

Słabsza forma naszej giełdy nie koniecznie musi dziwić. Po takiej sesji, jaka miała miejsce we środę chwila uspokojenia byłaby nawet wskazana. Jednak styl, w jakim WIG20 zakończył dzień może już niepokoić. Na wykresie powstała dość duża czarna świeca z dużym górnym cieniem. Nie trzeba być znawcą analizy technicznej, aby dostrzec negatywny wydźwięk takiego układu. Tym bardziej, że WIG20 zakończył dzień tuż przy dziennych minimach.

Lepiej od największej dwudziestki wypadły średnie i małe firmy. mWIG40 wzrósł o 0,28 proc., a sWIG80 o 0,14 proc. Spośród średniaków najlepiej wypadli AmRest (zwyżka o 6,77 proc.), Forte (wzrost o 3,45 proc.) i Kęty (2,66 proc. nad kreską). Pomiędzy najmniejszymi firmami najlepsze okazały się BOŚ (zwyżka o 15,6 proc.), XTB i ABC Data.

Większość europejskich parkietów zakończyła czwartkowy handel na zielono. Najbardziej brylowały giełdy w Rosji, w Skandynawii, Turcji i w Niemczech. Najgorsze nastroje w Europie panowały we Włoszech i w Hiszpanii.