Optymizm na warszawskim parkiecie, który przeważał w grudniu i styczniu udzielił się inwestorom również na pierwszej sesji lutego. Od początku inauguracyjnej sesji miesiąca więcej do powiedzenia mieli kupujący. Na początku handlu indeks blue chips zyskiwał 0,5 proc. W kolejnych godzinach notowań przewaga popytu rosła. Ostatecznie WIG20 zyskał 1,1 proc. i zakończył dzień na poziomie 2079 pkt.
Najbliższym oporem dla tego indeksu jest lokalny szczyt z 26 stycznia na 2101 pkt. Wsparcie wyznacza natomiast lokalny dołek na 2050 pkt.
W środę wyraźnie słabiej prezentowały się małe i średnie spółki. mWIG40 zyskał 0,2 proc, zaś sWIG80 zakończył dzień minimalnie pod kreską.
Przez cały dzień kolor zielony świecił również na innych parkietach na Starym Kontynencie . Pozytywnie wyróżniały się giełdy w Paryżu i Frankfurcie. W momencie zakończenia handlu w Warszawie francuski CAC40 zwyżkował o 1 proc., zaś niemiecki DAX rósł o prawie 1,2 proc. Dobre nastroje na Zachodzie to pokłosie zbliżonych do oczekiwań ekonomistów odczytów przemysłowych PMI dla największych europejskich gospodarek. Pozytywne dane napłynęły również z krajowej gospodarki. Styczniowy PMI dla przemysłu w Polsce wyniósł 54,8 pkt. Ekonomiści spodziewali się odczytu na poziomie 54 pkt.
Z grona blue chips najsłabiej prezentowały się Eurocash, Orange Polska i CCC. Bohaterami były z kolei mBank, BZ WBK i Enea. Przez cały dzień wyraźnie nad kreską były również akcje KGHM. W środę walory miedziowego giganta drożały nawet o prawie 4 proc., do 128,75 zł. Tym samym były najdroższe od maja 2015 r. Od początku stycznia podrożały już o 37 proc., a w ciągu trzech miesięcy aż o 83 proc.