Ostatni rok Gazpromu w Unii. Bruksela nie jest zainteresowana

Unia Europejska nie jest zainteresowana przedłużeniem tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Umowa Naftogazu i Gazpromu wygaśnie wraz z końcem tego roku. Kijów wiele razy już zapowiadał, że jej nie przedłuży.

Publikacja: 15.02.2024 16:20

Ostatni rok Gazpromu w Unii. Bruksela nie jest zainteresowana

Foto: Bloomberg

„Nie jesteśmy zainteresowani przedłużaniem trójstronnej umowy o tranzycie gazu z Rosją, która wygasa z końcem tego roku” – zapowiedziała Kadi Simson, unijna komisarz ds. energetyki na czwartkowym posiedzeniu komisji Parlamentu Europejskiego (cytowana przez Reuters).

Umowa wygaśnie z końcem roku

25 stycznia premier Słowacji Robert Fico — po spotkaniu z premierem Ukrainy Denisem Szmygalem — poinformował, że Rosja i Ukraina zgodziły się na kontynuację tranzytu. Rząd ukraiński natychmiast zaprzeczył słowom Fico.

Naftogaz i Gazprom podpisały kontrakt na transport gazu z Rosji w 2019 roku. Umowa przewidywała, że ​​w ciągu pięciu lat rosyjska firma powinna przepompować przez Ukrainę 225 miliardów metrów sześciennych gazu, w tym 65 miliardów metrów sześciennych w 2020 r i 40 miliardów metrów sześciennych w każdym następnym.

Czytaj więcej

Gazprom pozwał holenderski Gasunie. Chce jego bankructwa

Stawka tranzytowa z porozumienia nie została upubliczniona. Jednak w ocenie strony ukraińskiej w ciągu tych pięciu lat tranzyt przyniósł Ukrainie od 7 do 15 miliardów dolarów, w zależności od wielkości dostaw.

Gazprom dostarcza gaz przez Ukrainę do Słowacji, Austrii i Włoch, a także poprzez Turecki Potok do Macedonii, Chorwacji, Węgier, Grecji, Serbii i Bośni. Z unijnych państw tylko Węgry od początku alarmują, że nie poradzą sobie bez dostaw z Rosji. Jednak już w 2023 r., wobec zgodnego stanowiska pozostałych członków Unii, którzy szybko znaleźli innych dostawców, także prorosyjski rząd Orbana zaczął się zabezpieczać, negocjując z Turcją zwiększenie dostaw gazociągiem Turecki Potok.

Z głównego gracza na trzeci plan

W pierwszym kwartale 2023 roku Gazprom dostarczył 7,5 proc. całkowitego importu gazu do UE (dane unijne). W pierwszym kwartale 2022 roku — tuż przed napaścią Rosji na Ukrainę - udział rosyjskiego surowca w unijnym imporcie gazu wyniósł 28 proc. (ok. 260 mln m sześc. dziennie), co było wynikiem destrukcyjnych działań rosyjskiego koncernu na unijnym rynku gazu — rozpoczętych w 2021 r. Celem było wymuszenie na Brukseli zgody na uruchomienie gazociągu Nord Stream 2.

W całym 2022 roku dostawy Gazpromu do UE spadły o 56 proc., do 63,8 mld, stając się jak podkreślał m.in. dziennik „Kommersant" „graczem trzeciego planu” na unijnym rynku gazu.

Dla porównania, tuż przed pandemią - w 2019 r. - Gazprom sprzedał do Unii ponad 190 mld m sześc. gazu, zwiększając udział we wspólnotowym imporcie gazu do ponad 40 proc. Gdyby Nord Stream 2 został uruchomiony, zależność Unii od rosyjskiego surowca przekroczyłaby 50 procent.

„Nie jesteśmy zainteresowani przedłużaniem trójstronnej umowy o tranzycie gazu z Rosją, która wygasa z końcem tego roku” – zapowiedziała Kadi Simson, unijna komisarz ds. energetyki na czwartkowym posiedzeniu komisji Parlamentu Europejskiego (cytowana przez Reuters).

Umowa wygaśnie z końcem roku

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gaz
Kto straci na sankcjach na rosyjski LNG? Nie tylko Kreml
Gaz
Gazprom nerwowo szuka nowych rynków zbytu. Chinczycy się nie spieszą
Gaz
Skandal na Litwie: polsko-litewski gazociąg z rosyjskimi częściami bez certyfikatów
Gaz
Gaz-System ma nowe prognozy popytu na przesył gazu
Gaz
Gazprom wyprzedaje majątek. Pilnie potrzebuje pieniędzy