Programy operacyjne – nowy układ na lata 2014-2020

Po 2013 roku regiony dostaną więcej pieniędzy z Unii Europejskiej. Będzie też więcej programów krajowych, w tym zupełnie nowy poświęcony cyfryzacji

Publikacja: 18.09.2012 03:16

Programy operacyjne – nowy układ na lata 2014-2020

Foto: Bloomberg

Dwie główne polityki Unii Europejskiej to wspólna polityka rolna oraz polityka spójności (regionalna). Największym odbiorcą pieniędzy z tej ostatniej jest Polska. Na lata 2007–2013 naszemu krajowi przyznano 67,9 mld euro. Pieniądze te są dzielone i wydawane poprzez realizację tzw. programów operacyjnych. Jest ich 21. Pięć to programy krajowe zarządzane przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, a 16 to regionalne, zarządzane przez marszałków. Tak jest teraz. Jednak od 2014 r. ten układ się zmieni. Jak ustaliła „Rz", pracuje nad tym Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.

1.

Najważniejsze zmiany dotyczą województw. Co prawda nadal będzie 16 programów regionalnych, ale marszałkowie dostaną więcej pieniędzy, a poza tym zarządzane przez nich programy będą jednocześnie finansowane z dwóch unijnych funduszy: Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR) i Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS), a nie tylko z EFRR, jak to jest obecnie. Województwa dostaną 55 proc. z ogólnej puli z EFRR dla Polski i 75 proc. z EFS. Teraz to odpowiednio 49 i 0 proc. (pieniędzmi na tzw. projekty miękkie zarządza resort rozwoju regionalnego). – Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni, szczególnie z nowego algorytmu podziału pieniędzy. To przejaw postępującej decentralizacji i zapowiedź dalszego wzmacniania roli regionów – mówi „Rz" Elżbieta Polak, marszałek lubuska przewodząca Konwentowi Marszałków. – Te pieniądze to dla nas kolejna wielka szansa. Teraz regiony stoją środkami europejskimi – dodaje.

2.

Zmiany zajdą też w układzie programów krajowych zarządzanych przez resort rozwoju. Na pewno nie będzie już tak wielkiego programu jak „Infrastruktura i środowisko". To największy program operacyjny w całej historii UE składający się z sześciu części (transport, środowisko, energetyka, zdrowie, kultura i szkolnictwo wyższe). Kolejny program ma być głównie poświęcony transportowi i gospodarce niskoemisyjnej oraz klimatycznej, a także po części ochronie dziedzictwa kulturowego i infrastrukturze zdrowia. – Zmniejszenie tego programu i podział jego części jest jak najbardziej uzasadniony. Obecnie to gigantyczny moloch bez precedensu w Unii, którym trudno zarządzać i w którym są zbyt różne działy – mówi „Rz" Waldemar Sługocki, poseł, wcześniej wiceminister rozwoju.

3.

Wśród programów krajowych pojawi się też zupełnie nowy poświęcony cyfryzacji, o co zabiegał Michał Boni, minister administracji i cyfryzacji. Jego robocza nazwa to „Polska cyfrowa 2014–2020". – To swego rodzaju rewolucyjny, ale i słuszny krok, bo obecnie z projektami informatycznymi mamy wielkie problemy. Ich realizacja, a co za tym idzie wydawanie euro na nie to jedna z głównych bolączek – mówi „Rz" Jerzy Kwieciński, ekspert BCC, były wiceminister rozwoju. – W ten sposób dotowane projekty informatyczne zostaną skupione w jednym ręku i skończy się sektorowe, nieudane podejście do cyfryzacji – dodaje Sługocki, przypominając, że budowa społeczeństwa informacyjnego to konieczność w XXI wieku.

Dobrym prognostykiem dla nowego programu jest nieformalna jeszcze, ale ogłoszona wczoraj oficjalnie przez szefową resortu rozwoju informacja, że Bruksela odblokowała zawieszone w kwietniu pieniądze na siódmą część programu „Innowacyjna gospodarka", z których finansowane są największe projekty publiczne związane z budową e-administracji.

4.

Kontynuowany będzie oddzielny program dla pięciu regionów Polski wschodniej (lubelskie, podlaskie, podkarpackie, świętokrzyskie i warmińsko-mazurskie). Kiedy Polska w 2004 r. wchodziła do Unii, były to najbiedniejsze prowincje w całej UE. Teraz są i biedniejsze regiony, choćby w Bułgarii i Rumunii. Jednak w ocenie resortu rozwoju wschód kraju nadal wymaga dedykowanej pomocy. Nie będzie natomiast oddzielnego programu dla Polski zachodniej, o co zabiegały władze lubuskiego, opolskiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego.

Nagroda za szdany egzamin

Najważniejsze wskaźniki realizacji programów regionalnych od dawna wyglądają lepiej niż w programach krajowych. Województwa rozdzieliły już (głównie wśród firm i gmin) 80,5 proc. pieniędzy przyznanych im na lata 2007–2013. Sprawnie idą też realizacja i rozliczanie dotowanych inwestycji. We wnioskach o płatność wykazano już wydatki na niemal połowę pieniędzy, a 25 proc. puli już całkowicie rozliczono. Zakończono ponad 15 tys. projektów, a Bruksela wypłaciła regionom 10 mld euro. Eksperci od funduszy UE, ale też kierownictwo resortu rozwoju, na czele z jego szefową, nie szczędzą regionom pochwał. Teraz jest i nagroda. Marszałkowie oficjalnie w piątek usłyszeli, że dostaną więcej pieniędzy na lata 2014–2020. Te pieniądze są województwom bardzo potrzebne, bo na nich opierają strategie swego rozwoju. Jest tylko jedna głębsza rysa na działalności regionów związanej z pieniędzmi europejskimi. Ich dystrybucja to stały przyczynek do tworzenia nowych etatów w urzędach marszałkowskich i ich agendach i do obsadzania ich z klucza partyjnego, czego sztandarowym przykładem jest Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych. Takie praktyki nie służą promocji pieniędzy europejskich i, szerzej, całej Unii.

Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego

W okresie 2014–2020 będziemy kontynuować decentralizację przy podziale pieniędzy z Unii. Regiony dostaną ich więcej. Będzie też kontynuowany program dla pięciu wschodnich województw. Przewidujemy również odrębny program cyfrowy, w który będą zaangażowane trzy resorty: administracji i cyfryzacji, gospodarki oraz edukacji. Program będący odpowiednikiem „Infrastruktury i środowiska" będzie znacznie mniejszy, ale na pewno znajdą się w nim części poświęcone transportowi i gospodarce niskoemisyjnej oraz w części kulturze i zdrowiu.

Dwie główne polityki Unii Europejskiej to wspólna polityka rolna oraz polityka spójności (regionalna). Największym odbiorcą pieniędzy z tej ostatniej jest Polska. Na lata 2007–2013 naszemu krajowi przyznano 67,9 mld euro. Pieniądze te są dzielone i wydawane poprzez realizację tzw. programów operacyjnych. Jest ich 21. Pięć to programy krajowe zarządzane przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, a 16 to regionalne, zarządzane przez marszałków. Tak jest teraz. Jednak od 2014 r. ten układ się zmieni. Jak ustaliła „Rz", pracuje nad tym Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.

Pozostało 90% artykułu
Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Fundusze europejskie
Fundusze Europejskie w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży