Potrwa on do 28 października. Odbiorcami tych środków są samorządy i ich stowarzyszenia oraz konsorcja samorządów z organizacjami pozarządowymi. Mogą one pozyskać pieniądze m.in. na całkowite lub częściowe pokrycie kosztów dostępu do Internetu w gospodarstwach domowych lub pokrycie kosztów dostarczenia, instalacji oraz serwisowania sprzętu komputerowego i niezbędnego oprogramowania. Dotacje te od czerwca 2008 r. rozdziela Władza Wdrażająca Programy Europejskie. Podział tych grantów idzie opornie. Do 30 czerwca br. zakontraktowano dopiero 30 proc. tych pieniędzy. Podpisano 189 umów o wartości dofinansowania 411,2 mln zł. Zawarły je m.in. gminy: Szydłowiec, Chełmiec, Tarczyn, Drobin, miasto Mława i powiat elbląski, ale też Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym w Stróżach.

Powolne rozdzielanie tych pieniędzy wynikało dotychczas m.in. z obaw samorządów co do środowiska osób wykluczonych cyfrowo. Zwykle są to osoby o najniższych dochodach lub bezrobotne, do tego borykające się też z innego rodzaju kłopotami (np. rodzinnymi). Na samorządy odstraszająco działał też wymóg utrzymania projektu przez pięć lat.  Aby zachęcić je do pozyskiwania grantów wprowadzono ułatwienia w dostępie do nich. Rozszerzono grupy ostatecznych odbiorców pomocy o rodziny zastępcze, rodziców samotnie wychowujących dzieci oraz rodzinne domy dziecka. Umożliwiono też wyposażenie w sprzęt komputerowy szkół, bibliotek i placówek opiekuńczo-wychowawczych. Wprowadzano też usprawnienia w procesie oceny wniosków o dofinansowanie oraz rozliczania projektów.

Jak przekonuję urzędnicy z resortu rozwoju po wprowadzeniu ww. ułatwień nie ma już zagrożenia dla pełnego wykorzystania tych środków. Tym bardziej, że ogólną ich pulę (309,75 mln euro) pomniejszono o 50 mln euro przesuwając te pieniądze na duże projekty informatyczne administracji (VII priorytet „Innowacyjnej gospodarki"). Jak tłumaczyła „Rz" Iwona Wendel, wiceminister rozwoju regionalnego odpowiedzialna za ten program operacyjny w jej resorcie uznano, że na te dotacje od początku przeznaczono za dużo środków tymczasem brakowało ich i zresztą nadal brakuje na największe, kluczowe inwestycje związane z informatyzacją administracji publicznej.