Już wkrótce na dużą skalę ruszą konkursy dla przedsiębiorców ubiegających się o dofinansowanie swoich inwestycji z funduszy unijnych. Urzędy marszałkowskie albo finalizują, albo już zakończyły prace nad dokumentami określającymi zasady rozdziału pieniędzy. Wyniki tych prac raczej nie zadowolą wszystkich przedsiębiorców. Część samorządów ograniczyła bowiem wysokość dotacji, inne stawiają dosyć specyficzne wymagania.
Najbardziej skąpe dla firm okazuje się województwo śląskie. Tam maksymalny poziom dotacji dla mikrofirm to 200 tys. zł, a dla małych i średnich – 750 tys. W praktyce oznacza to, że np. mały przedsiębiorca z branży hurtowej, który chce za 2 mln zł np. rozbudować swoje magazyny i kupić nowe urządzenia, zamiast 60 proc. kosztów kwalifikowanych, czyli ok. 1,8 mln zł, otrzyma tylko 750 tys. zł. Im większy projekt, tym mniej zyskuje on dzięki dofinansowaniu z UE.
Zarząd województwa tłumaczy, że pieniędzy w regionalnym programie jest co prawda dosyć sporo (ponad 120 mln euro), ale dla wszystkich na pewno nie wystarczy. Dlatego przyjęto zasadę, by dotować większą liczbę chętnych, choć mniejszymi kwotami. – Wyszliśmy też z założenia, że środki unijne mają wesprzeć realizację inwestycji, a nie stanowić jedyne źródło jej finansowania – podkreśla Daniel Tresenberg, rzecznik śląskiego urzędu marszałkowskiego.
Podobną strategię przyjęło kilka innych województw, szczególnie widoczne jest to w woj. pomorskim, wielkopolskim czy podkarpackim (maksymalne dotacje dla średnich firm to 0,8 – 1,2 mln zł). Na pocieszenie warto jednak zauważyć, że w regionach tych przewidziano wyższe kwoty wsparcia przy projektach innowacyjnych.
– To jest przemyślana decyzja. Kolejka chętnych jest u nas ogromna, a my chcemy wesprzeć jak najwięcej firm. Jednocześnie jednak preferować będziemy inwestycje w nowe technologie. Jeśli nawet malutka, pięcioosobowa firma przyjdzie do nas z superprojektem, dostanie nie 200 tys. zł, ale tyle, ile będzie chciała – podkreśla wicemarszałek województwa wielkopolskiego Leszek Wojtasiak. – Chcemy zachęcać przedsiębiorców do podejmowania działań innowacyjnych (maksymalna dotacja dla takich projektów to 5,6 mln zł – red.). Efektem tego będzie wzrost konkurencyjności gospodarki całego regionu – podkreślają władze Podkarpacia.