Jego autorką jest Irena Herbst, była wiceminister gospodarki, pracy i polityki społecznej w rządzie Marka Belki. Inny pomysł zakłada wykorzystanie części pieniędzy z Funduszu Pracy na nisko oprocentowane pożyczki dla wspierania takich inicjatyw. Udzielać ich miałyby za pośrednictwem jednego z banków fundusze pożyczkowe dla małych i średnich przedsiębiorstw. W Polsce działa ich ponad 100.
– Warto rozważyć oba te rozwiązania, gdyż w kraju nie ma banków mających cierpliwość do inwestowania w przedsiębiorstwa społeczne – mówi Kuba Wygnański z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych (FISE).
Przedsiębiorstwa ekonomii społecznej (działają na zasadach ekonomicznych, lecz nie wyłącznie dla zysku, a dla rozwiązania konkretnego problemu społecznego) stają się coraz bardziej popularne w krajach starej Unii czy USA. Zajmują się zwłaszcza tymi dziedzinami, w których państwo nie znajduje pełnej odpowiedzi na różne problemy społeczne, a klasyczny biznes nie sięga po taką działalność ze względu na niski zysk. Chodzi o przedsięwzięcia rozwiązujące takie problemy, jak zatrudnianie osób niepełnosprawnych, społecznie odrzuconych czy emigrantów, ale również usługi dla osób starszych czy niekomercyjne przedsięwzięcia kulturalne. W Holandii, Francji czy Irlandii dla tego sektora pracuje już ok. 9 proc. ogółu zatrudnionych, w Polsce niespełna 4 proc.
Ogromnym problemem w rozwoju takich przedsięwzięć w naszym kraju (mogą działać m.in. jako stowarzyszenia i fundacje, ale też w formie powołanych przed dwoma laty spółdzielni socjalnych) jest brak możliwości ich finansowania. W państwach starej UE dbają o to specjalistyczne banki, jak choćby brytyjskie Triodos Bank i Charity Bank, włoski Banca Etica czy francuskie stowarzyszenie Finansol. W ostatnich latach również zachodnie towarzystwa funduszy inwestycyjnych proponują oszczędzanie w funduszach inwestujących w etyczne lub społeczne przedsięwzięcia. Takie oferty nie są dostępne dla Polaków.
– Nie pracujemy nad pomysłem dofinansowania z CIT przedsiębiorstw ekonomii społecznej. To kwestia decyzji politycznej – mówi „Rz“ Jakub Lutyk, rzecznik Ministerstwa Finansów. Przypomina, że uszczuplenie wpływów budżetowych zmusza do szukania innych źródeł finansowania wydatków budżetowych.