Kreml wybrał firmy, którym pomoże

Choć kryteria spełniło 1,5 tys. przedsiębiorstw, rządowe wsparcie dostanie niecałe 300. „Lista szczęścia” – tak w Rosji nazywa się spis 293 wybranych przedsiębiorstw

Publikacja: 05.01.2009 03:09

Premier Putin w fabryce Kamaza.

Premier Putin w fabryce Kamaza.

Foto: AFP

Moskwa zarezerwowała na ten cel ponad 3 bln rubli (104 mld dol.).

Aby się na liście znaleźć, trzeba mieć roczne przychody ze sprzedaży minimum 15 – 16 mld rubli (572 mln dol.) oraz co najmniej 4 tys. zatrudnionych. Targi i przepychanki wokół listy trwały cały grudzień. Najpierw premier Putin ogłosił, że przedsiębiorstw spełniających kryteria jest w Rosji 1,5 tys. Potem wicepremier Igor Szuwałow stwierdził, że tak dużą liczbą „na poziomie rządowym nie możemy się zajmować”. Lista stopniała więc do 250, ale wskutek ostrego lobbowania regionów i oligarchów ostatecznie liczy 293 podmioty. Wśród nich najwięcej jest firm energetycznych (35), spożywczych (33), metalurgicznych i wydobywczych (31) oraz transportowych (30).

Na liście figurują największe koncerny branży paliwowej: Gazprom, Łukoil, TNK-BP. Są też koncerny należące do oligarchów: Rusal, Norylski Nikiel czy Nowolipiecki Metalurgiczny.

Na liście znalazło się także siedem rodzimych sieci handlowych i aż 18 firm branży kosmicznej i rakietowej, w tym najsłynniejszy rosyjski Instytut im. Kurczatowa. Pomoc dostanie też siedem zakładów zbrojeniowych.

Kreml nie zapomniał także o wiernych sobie mediach. Na pomoc może liczyć siedem podmiotów, m.in. pierwszy kanał telewizji, agencja ITAR-TASS, kanał Nowosti i gazeta „Russia Today”.

– Chcemy pomóc, wykorzystując nie tylko instrumenty kredytowe, ale też gwarancje rządowe, subsydiowanie oprocentowania, rekonstrukcję długów podatkowych, politykę celną i rządowe zamówienia – wyliczał wicepremier Szuwałow.

Moskwa zarezerwowała na ten cel ponad 3 bln rubli (104 mld dol.).

Aby się na liście znaleźć, trzeba mieć roczne przychody ze sprzedaży minimum 15 – 16 mld rubli (572 mln dol.) oraz co najmniej 4 tys. zatrudnionych. Targi i przepychanki wokół listy trwały cały grudzień. Najpierw premier Putin ogłosił, że przedsiębiorstw spełniających kryteria jest w Rosji 1,5 tys. Potem wicepremier Igor Szuwałow stwierdził, że tak dużą liczbą „na poziomie rządowym nie możemy się zajmować”. Lista stopniała więc do 250, ale wskutek ostrego lobbowania regionów i oligarchów ostatecznie liczy 293 podmioty. Wśród nich najwięcej jest firm energetycznych (35), spożywczych (33), metalurgicznych i wydobywczych (31) oraz transportowych (30).

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem