Sytuacja w rosyjskich regionach staje się coraz bardziej dramatyczna – wynika z najnowszego raportu Ministerstwa Rozwoju Regionalnego Rosji. Po czterech miesiącach w 80 proc. z nich nie dopina się budżet. Na 83 regiony tylko 17 jest w stanie w pełni zrealizować zaplanowane wydatki.
W 37 regionach nie będzie w tym roku żadnych inwestycji, a 34 nie mają pieniędzy na obowiązkowe wydatki budżetowe, np. wypłaty zasiłków socjalnych. Problemy spowodowane są spadkiem wpływów z podatków (o 18 proc. w ciągu czterech miesięcy) i wzrostem wydatków wynikającym głównie ze skoku bezrobocia. Wydatki zwiększyły się w 57 regionach. W 30 z nich o jedną trzecią więcej niż przed rokiem.
[wyimek]582 dol. miesięcznie wynosi średnia płaca w Rosji[/wyimek]
Ministerstwo zwraca także uwagę, że gubernatorzy z opóźnieniem reagują na kryzys i nie nowelizują budżetów.
Największym problemem rosyjskiej prowincji jest dziś zastój w przemyśle. Produkcja spadła ogółem o prawie 17 proc., ale są regiony, gdzie zmniejszyła się o jedną trzecią, np. w graniczącym z Polską obwodzie kaliningradzkim i w Moskwie. Wartość inwestycji zmniejszyła się o 9,2 proc., handlu detalicznego o 5,3 proc. Z kolei zadłużenie regionów wzrosło od początku roku o 55 proc. i 1 maja wynosiło 62,4 mld rubli (2,1 mld dol.).