Zgodnie z ustawą od 2011 r kończy się produkcja i sprzedaż żarówek o mocy 100 W i więcej. Od 2013 r z rynku znikną 75-watowe, a od 2014 r - wszystkie tradycyjne żarówki żarowe. Koszt przejścia Rosji na żarówki energooszczędne szacowany jest na 100 mld rubli (3,5 mld dol.).
Ustawa zawiera też instrumenty motywujące przedsiębiorstwa do przechodzenia na energooszczędne technologie - ulgi kredytowe i podatkowe. Ulgi amortyzacyjne dla najbardziej energooszczędnych towarów rodzimej produkcji; Ich producentom będzie przysługiwał zwrot części kosztów produkcji. Do 2011 r wszyscy właściciele nieruchomości muszą je wyposażyć w liczniki gazu, wody i prądu.
Rosja to jeden z tych sygnatariuszy Protokołu z Kioto, który emisji gazów cieplarnianych (głównie CO[sub]2[/sub]) nie musi ograniczać, bo wypuszcza ich do atmosfery mniej niż w 1990 r. W końcu 2004 r., gdy Rosja ratyfikowała protokół, kraj ten emitował o 36 proc. mniej gazów. Głównie za sprawą upadku energochłonnej gospodarki socjalistycznej oraz kryzysu lat 1997/1998, gdy wiele zakładów zbankrutowało.
Bankructwom nie towarzyszyła jednak zmiana podejścia do oszczędzania energii tych, którzy kryzys przetrwali. Rosyjska energetyka wciąż jest przestarzała. W 2008 r. fiński koncern Fortum kupił od państwa akcje koncernu energetycznego TGK-1 z St. Petersburga i działającej na Uralu TGK-10.
Finowie muszą zmodernizować pięć elektrociepłowni St. Petersburga, z których jedna została wybudowana w czasach carskich, a inna w latach 20-tych XX w. Wymienione ma też być 700 km starych rur ciepłowniczych, którymi ucieka około 6 proc. transportowanego w mieście ciepła.