Podwyżki o 10 proc

Wiosna to czas sporów płacowych w firmach. W tym roku jest ich znacznie więcej niż rok i dwa lata temu

Aktualizacja: 28.04.2011 03:03 Publikacja: 28.04.2011 02:52

Mniejsze spółki są wciąż ostrożne. Ekonomiści prognozują wzrost płac o ok. 1 - 1,5 proc. ponad infla

Mniejsze spółki są wciąż ostrożne. Ekonomiści prognozują wzrost płac o ok. 1 - 1,5 proc. ponad inflację.

Foto: Rzeczpospolita

Tylko w nielicznych firmach pracownicy mają już zagwarantowane podwyżki w tym roku. W PKP Cargo dostaną np. średnio 236 zł miesięcznie i kwartalną premię w wysokości 125 zł. Podpisano też porozumienie w T.C Dębica SA . Tymczasem, jak wynika z badania Monitor Rynku Pracy agencji zatrudnienia Randstad, na dodatkowe pieniądze liczy w tym roku prawie trzy czwarte pracowników.

Tym bardziej że ubiegły rok pod tym względem nie rozpieszczał. Z ankiety „Rz" wynika, że w wielu firmach w 2010 r. płace wzrosły najwyżej o 2 – 3 proc. Teraz załogi chcą znacznie więcej, przeciętnie 10 proc. Dla jednych jest to ok. 250 – 360 zł miesięcznie, dla innych ok. 600 zł. – Pomimo spowolnienia w płacach różnice w branżach  nie zmieniły się – przypomina Jan Guz, szef OPZZ.

W KGHM związki walczą o podwyżkę stawki zaszeregowania o 300 zł, co dałoby wzrost płacy średnio miesięcznie o ponad 600 zł. Rocznie spółkę kosztowałoby to ponad 200 mln zł. Zarząd się na to nie godzi, więc czeka go pikieta pod biurem 5 maja. Nie ma też porozumienia z domagającą się podwyżek częścią związków w PKN ORLEN.

W górnictwie tylko Bogdanka porozumiała się w sprawie podwyżek płac na ten rok (o ok. 4 proc.). We wszystkich śląskich spółkach węglowych trwa spór zbiorowy. W Kompanii Węglowej, największej w branży firmie w UE (60 tys. ludzi), górnicy chcą 10-proc. podwyżek (zarząd godzi się na 3-proc.), co w skali roku kosztowałoby firmę ponad 400 mln zł. W piątek kolejne negocjacje w tej sprawie. Dobowy strajk ma za sobą szykowana na giełdę Jastrzębska Spółka Węglowa. Prezes Jarosław Zagórowski mówi, że jest skłonny dać górnikom żądane 10 proc. podwyżek, ale jeśli część wynagrodzenia zostanie powiązana z wydajnością. A na to załoga mówi „nie". Strajkiem grożą też górnicy z Południowego Koncernu Węglowego z grupy Tauron.

Podniesienia płacy domagają się nie tylko pracownicy mocno uzwiązkowionych branż. Spodziewają się ich także np. lekarze rodzinni zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim (PZ). Kilka tygodni temu o podniesienie uposażeń dla wojska upomniał się minister Bogdan Klich. Jednak premier Donald Tusk przypomniał, że sfera budżetowa, oprócz nauczycieli, ma zamrożone wynagrodzenia.

Lekarze podkreślają, że od sierpnia 2008 r. NFZ płaci im za leczenie pacjentów tyle samo, a koszty prowadzenia praktyk lekarskich są coraz wyższe. PZ oczekuje wzrostu stawki kapitacyjnej (tzn. pieniędzy, które dostają co miesiąc za każdego pacjenta) z 8 zł do 8,72 zł.  Fundusz szacuje, że cała operacja kosztowałaby go 1,2 – 1,3 mld zł.

– W grudniu w czasie negocjacji z premierem ustaliliśmy, że gdy będzie wiadomo, jakie są wyniki finansowe NFZ, wrócimy do rozmów – mówi Krzysztof Radkiewicz, wiceprzewodniczący PZ. – Mam nadzieję, że premier dotrzyma obietnicy.

Na podwyżki liczy też branża internetowa, która  odnotowuje od początku roku dobre wyniki finansowe i wzrost dochodów. – Konkurencja o najlepszych specjalistów sprawia, że są oni coraz lepiej wynagradzani – mówi Tomasz Pruszczyński, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, do którego należy wiele firm specjalizujących się m.in. w e-handlu czy marketingu internetowym.

—kbac., syl., z.l., ad, bam

W Fiacie zastanawiają się nad strajkiem

W tyskich zakładach Fiat Auto Poland zakładowa „Solidarność" rozpoczęła przed świętami referendum. Pracownicy mają zdecydować, czy zacząć strajk, jeśli nie zostaną spełnione żądania płacowe. „S" domaga się 500-złotowych podwyżek. – Jeśli załoga powie „tak", zdecydujemy, czy będzie to strajk ostrzegawczy czy włoski – twierdzi szefowa „S" Wanda Stróżyk. Akcję poparł związek Sierpień '80. – Nie jesteśmy współorganizatorem, ale solidaryzujemy się z żądaniem 500-złotowej podwyżki – powiedział „Rz" przewodniczący Sierpnia Franciszek Gierot. Ale „S" ma problem, bo z dyrekcją fabryki w sprawie płac porozumiało się pięć z siedmiu działających w zakładzie związków zawodowych. Związkowcy zgodzili się na proponowane przez dyrekcję 150 zł podwyżki, do czego dochodzi jeszcze zwiększenie miesięcznej premii z 15 do 18 proc. oraz zmiana sposobu naliczania premii efektywnościowej. Tyski Fiat ma niełatwą sytuację. Produkcja spadła, ubiegły rok FAP zamknął stratą ponad 80 mln zł.     —adw

Tylko w nielicznych firmach pracownicy mają już zagwarantowane podwyżki w tym roku. W PKP Cargo dostaną np. średnio 236 zł miesięcznie i kwartalną premię w wysokości 125 zł. Podpisano też porozumienie w T.C Dębica SA . Tymczasem, jak wynika z badania Monitor Rynku Pracy agencji zatrudnienia Randstad, na dodatkowe pieniądze liczy w tym roku prawie trzy czwarte pracowników.

Tym bardziej że ubiegły rok pod tym względem nie rozpieszczał. Z ankiety „Rz" wynika, że w wielu firmach w 2010 r. płace wzrosły najwyżej o 2 – 3 proc. Teraz załogi chcą znacznie więcej, przeciętnie 10 proc. Dla jednych jest to ok. 250 – 360 zł miesięcznie, dla innych ok. 600 zł. – Pomimo spowolnienia w płacach różnice w branżach  nie zmieniły się – przypomina Jan Guz, szef OPZZ.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje