Standard&Poor's podtrzymał rating „A-", tłumacząc to dobrą kondycją gospodarki Polski, która zdaniem analityków agencji, ma szansę na długofalowy rozwój w tempie średnio 4 proc. rocznie. S&P stwierdziła również, że przygotowania do Euro 2012 i inwestycje w infrastrukturę zwiększają dynamikę PKB. Analitycy agencji przestrzegli jednak przed 2013 r., kiedy spodziewają się spowolnienia związanego z szybką redukcją deficytu (rząd chce, aby niedobór sektora finansów publicznych na koniec 2012 r. sięgnął 2,9 proc. PKB). S&P oceniła jednak, że deklaracje rządu są zbyt ambitne. Agencja spodziewa się, że deficyt uda się zbić do około 3,5 proc.
S&P nie wyklucza pogorszenia oceny wiarygodności Polski jeżeli rząd, który wyłoni się po wyborach nie przedstawi rzetelnych planów, jak naprawić finanse publiczne.
Gorszą "cenzurkę" dla Polski wystawiła już chińska agencja ratingowa Dagong Global Credit Rating, która dziś obniżyła perspektywy ratingu z stabilnej do negatywną (zachowując przy tym ocenę „A-„). W swojej analizie Dagong zauważa przyrost zadłużenia państwa, i coraz większy udział inwestorów zagranicznych w finansowaniu potrzeb pożyczkowych. Agencja przestrzegła także przed trudnościami z pozyskaniem zagranicznego finansowania przez polski sektor bankowy. Dagong wytknął Polsce także niewystarczające rezerwy walutowe.
Dagong nie jest agencją ratingową z pierwszej "trójki" (S&P, Moody's, Fitch), ale biorąc pod uwagę coraz większe zakupy chińskich funduszy na rynku obligacji (także polskim) jej zdanie jest coraz częściej brane pod uwagę.