Euroobligacje z pewnością nie teraz

Nie można wprowadzać euroobligacji, gdy w Unii Europejskiej, a nawet w eurolandzie, nie ma wspólnej polityki finansowej – uważają Niemcy i Francuzi

Publikacja: 22.08.2011 01:43

Euroobligacje z pewnością nie teraz

Foto: AFP

Jeśli w strefie euro nie ma wspólnej polityki finansowej, emisja euroobligacji nie ma żadnego sensu – powiedział minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble. W pełni wspiera go przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.

Zdaniem ministra finansów Niemiec emisja takich obligacji właśnie teraz spowodowałaby powstanie „wspólnoty inflacyjnej", nie mówiąc o destabilizacji waluty. Komisja Europejska nie wycofała się jednak z zapowiedzi przygotowania raportu na temat wykonalności takiego przedsięwzięcia. Ich wprowadzenie wymagać będzie choćby zmiany unijnych traktatów i konstytucji państw strefy euro.

Pomysłowi euroobligacji kategorycznie sprzeciwia się kanclerz Niemiec Angela Merkel, która nazwała takie przedsięwzięcie kolektywizacją zadłużenia, które jeszcze bardziej pogorszyłoby sytuację strefy euro. Euroobligacjom przeciwna jest również większość Niemców (66 proc. przeciwko, tylko 15 proc. za).

Gdyby jednak doszło do emisji, dla Niemców oznaczałoby to roczny wzrost kosztów obsługi zadłużenia o 47 mld euro. O gigantycznych, ale bliżej niesprecyzowanych, kosztach obsługi długu francuskiego przy okazji wprowadzenia euroobligacji mówił też w wywiadzie dla "Le Figaro" premier Francji Francois Fillon.

Niemców w pełni wspiera Herman Van Rompuy. – Jeśli dzisiaj np. Estonia ma dług publiczny na poziomie 6,6 proc., a Grecja – 148,2 proc., nie można nawet myśleć o takim rozwiązaniu. Przy tym widać, że skupowanie obligacji najbardziej zadłużonych krajów przez Europejski Bank Centralny, który wydał już na ten cel 96 mld euro, nie przynosi efektów – mówi Van Rompuy.

Jego zdaniem znacznie lepszym pomysłem jest nadanie większej elastyczności w możliwościach wykorzystania wartego 440 mld euro funduszu ratunkowego stworzonego przez strefę euro (ESAF). – Trzeba jak najszybciej zatwierdzić ten pakiet, aby fundusz mógł skupować obligacje na rynku wtórnym – powiedział Van Rompuy w BBC.

Jeśli w strefie euro nie ma wspólnej polityki finansowej, emisja euroobligacji nie ma żadnego sensu – powiedział minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble. W pełni wspiera go przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.

Zdaniem ministra finansów Niemiec emisja takich obligacji właśnie teraz spowodowałaby powstanie „wspólnoty inflacyjnej", nie mówiąc o destabilizacji waluty. Komisja Europejska nie wycofała się jednak z zapowiedzi przygotowania raportu na temat wykonalności takiego przedsięwzięcia. Ich wprowadzenie wymagać będzie choćby zmiany unijnych traktatów i konstytucji państw strefy euro.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje