Bankowcy coraz chętniej sprzedają długi firm

Branżę windykacyjną czeka dynamiczny wzrost obrotów

Publikacja: 10.12.2011 01:10

Długi firm mogą wkrótce stać się źródłem zysków spółek windykacyjnych.

Długi firm mogą wkrótce stać się źródłem zysków spółek windykacyjnych.

Foto: Rzeczpospolita

Oprócz długów gospodarstw domowych banki zaczęły sprzedawać coraz większe ilości długów przedsiębiorstw. Czy czeka nas więc wysyp złych długów korporacyjnych?

Banki czyszczą bilanse

Jak podkreślają specjaliści ,już lata 2009 – 2010 wskazywały, że do windykacji mogą zacząć trafiać firmowe długi. To właśnie wtedy przedsiębiorcy zaczęli mieć trudności z terminowym regulowaniem zobowiązań kredytowych. W efekcie wzrostu wolumenu kredytów nieregularnych wskaźnik kredytów zagrożonych w segmencie przedsiębiorstw wzrósł na koniec 2010 r. do 12,4 proc., podczas gdy w 2008 r. było to tylko 6,2 proc. Teraz przyszedł czas na ich sprzedaż, co – jak wskazują specjaliści – jest jednym z powodów spadku tego wskaźnika w ostatnim czasie.

– Banki uznały, iż lepiej wyczyścić bilanse, niż przeprowadzać długotrwałe procesy, które nie są ich podstawową działalnością. Trzeba pamiętać, że odzyskiwanie zobowiązań korporacyjnych jest procesem długotrwałym i skomplikowanym – mówi Artur Górnik, szef Kredyt Inkaso. To właśnie firma kierowana przez Górnika nabyła portfel wierzytelności korporacyjnych od PKO BP o wartości nominalnej ponad 500 mln zł, co było największą tego typu transakcją w ostatnim czasie.

W opinii przedstawicieli branży wpływ na wzrost podaży długów korporacyjnych wynika również z zapotrzebowania, jakie firmy zgłaszają na te długi.

– Wzrost popytu na tego typu wierzytelności wynika z łatwiejszego dostępu do kapitału dłużnego – wskazuje Wojciech Andrzejewski, wiceprezes Presco Group. Jak mówi, tylko w ciągu ostatniego miesiąca Presco zostało zaproszone do trzech przetargów, których przedmiotem były między innymi portfele wierzytelności korporacyjnych.

Cena ma znaczenie

Innym powodem, dla którego spółki windykacyjne interesują się długami przedsiębiorstw, jest cena, po jakiej są one sprzedawane. Jak poinformowała w piątek spółka Kredyt Inkaso, za ostatni portfel wierzytelności korporacyjnych zapłaciła niewiele ponad 4 proc. wartości nominalnej, czyli około 20 mln zł. To zdecydowanie mniej niż w przypadku długów gospodarstw domowych, gdzie – jak się szacuje – średnia cena zakupu oscyluje w granicach 20 proc. W nadchodzącym roku tendencja ta ma się utrzymać.

– Nawet jeśli w przyszłym roku zostałoby sprzedane 1 – 2 mld zł nominału kredytów korporacyjnych, to średnie ceny wyniosłyby kilka procent, a nie wysokie kilkanaście jak w przypadku długów konsumenckich – mówi Michał Zasępa, członek zarządu firmy Kruk.

Jak podkreślają specjaliści, dużo zależy od sytuacji makroekonomicznej w Polsce i na świecie oraz od tego, jak będą radzić sobie banki w trudnych czasach. – Zdecydowanie rynek wierzytelności korporacyjnych ma duży potencjał wzrostu. Dotyczy to zarówno wierzytelności od przedsiębiorców z branż pozafinansowych, jak i wierzytelności z portfeli bankowych. Dotychczas zdecydowanie częściej banki wystawiały na sprzedaż portfele detaliczne, jednak można się spodziewać, że i pakiety korporacyjne coraz częściej będą przedmiotem takich transakcji – tłumaczy Tomasz Boduszek, szef Pragma Inkaso.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

p.tychmanowicz@rp.pl

Oprócz długów gospodarstw domowych banki zaczęły sprzedawać coraz większe ilości długów przedsiębiorstw. Czy czeka nas więc wysyp złych długów korporacyjnych?

Banki czyszczą bilanse

Pozostało 93% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu