Ktokolwiek przekraczał granicę z Rosją w Bezledach, Gronowie czy Gołdapi wie, jaka to gehenna - kolejki, sobiepaństwo służb celnych, korupcja, wolna amerykanka. Na polecenie Władimira Putina program niezbędnych reform rosyjskich służb celnych przygotowała Agencja Inwestycji Strategicznych. Mają one przyśpieszyć i ułatwić przekraczanie rosyjskich granic, a także ukrócić biurokrację i korupcję.
Dzisiaj według najnowszego raportu Banku Światowego Doing Business, żeby towar przekroczył granicę Rosji potrzeba 36 dni i 10 dokumentów. A koszt wwozu jednego kontenera to 1800 dol..Daje to Rosji 160 miejsce wśród 183 krajów świata w kategorii „Transgraniczny handel".
Zaproponowane zmiany mają do 2020 r wyprowadzić Rosję na miejsce 20. Zapowiadają się więc rewolucyjnie. Zostanie zmieniony dotychczasowy model przekraczania granicy, a urzędnikom wytrącone z rąk najważniejsze dotąd instrumenty władzy absolutnej na przejściach.
Otóż wszelkie opłaty celne oraz kontrole i wyliczenia wartości przewożonych towarów mają być robione PO przekroczeniu granicy i w formie bezgotówkowej. Dostawca będzie musiał okazać celnikowi jedynie gwarancję bankową, pełnomocnictwo albo zastaw pieniężny (też bezgotówkowy). Po przekroczeniu granicy, będzie miał 14 dni na rozliczenie się z urzędem celnym.
Obecnie rosyjskie służby celne przetrzymują towary na granicach zanim nie zebrane zostaną wszystkie wymagane dokumenty, policzone i uiszczone wszystkie płatności.