Jest takie myślenie, ale nie funduszy, które dziś nie wykorzystują 5-proc. limitu. A skoro nie wykorzystują dzisiaj, to niewiele się zmieni. Sytuacja w Europie daje im do myślenia. Chcemy jednak inaczej podejść do tematu. Stworzyć możliwości, żeby OFE inwestowały w zagraniczne spółki poprzez dual-listing.
A w szczegółach?
Chcielibyśmy doprowadzić do równoległego notowania na warszawskiej giełdzie akcji zagranicznych instytucji finansowych dominujących wobec kluczowych banków i zakładów ubezpieczeń.
Nadzór zaproponował by wraz ze zmianami dotyczącymi limitu inwestycji zagranicznych zmienić także sposób wyliczenia 3-letnich stóp zwrotu OFE. To efekt ubiegłorocznych wydarzeń, które spowodowały sztuczne zawyżenie wartości jednostki rozrachunkowej jednego z funduszy emerytalnych. Można spodziewać się kary za te działania?
Pracujemy nad tą sprawą. Trzeba ją jednak bardzo dokładnie zbadać, w tym ustalić kogo można ukarać. Przepisy w tym względzie nie są jednoznaczne.
Spodziewa się Pan fuzji na rynku emerytalnym?
Nie.
A gdyby PKO BP Bankowy PTE złożył wniosek o połączenie z ING PTE?
Nie ma takiego wniosku. Jeżeli wniosek wpłynie, to będziemy go oceniać. Według nas zbyt duża koncentracja nie jest dobra dla rynku OFE. Znane są przesłanki do wyrażenia lub nie wyrażenia zgody na taką transakcję.
Polityczne?
Nie. Chodzi m.in. o poziom konkurencji. Startowaliśmy z 21 podmiotami, a dzisiaj jest ich 14. Im mniej podmiotów tym bardziej będą jednorodne i mniej konkurencyjne.
Czy macie może pomysł ograniczania możliwości inwestowania w obligacje korporacyjne przez inwestorów instytucjonalnych w kontekście ostatnich problemów emitentów?
W grudniu zwróciliśmy funduszom uwagę na problem wyceny obligacji, że trzeba jej dokonywać uwzględniając to co dzieje się na rynku lub też w oparciu o sytuację finansową emitenta. To jest podstawa. Nic nie zwalnia nabywcy instrumentów finansowych, zwłaszcza jak to jest nabywca profesjonalny, od dokonywania własnej oceny. Skończyły się czasy, gdy patrzy się na rating, albo myśli, że jak ktoś jest notowany na giełdzie to emitowane przez niego instrumenty są na 100 proc. bezpieczne. Zwróciliśmy uwagę na ten problem wcześniej. Może nasze wystąpienie niektórych zmitygowało. Generalnie jednak, jesteśmy za rynkiem nieskarbowych papierów dłużnych. Bez niego polskiemu systemowi finansowemu, rynkowi kapitałowemu i gospodarce będzie trudniej się rozwijać.
Fundusze inwestycyjne nabywają czasem znaczące pakiety obligacji jednego emitenta, które stanowiły nawet do 10 proc. ich aktywów. To jest zdrowa sytuacja?
Istnieje ustawowy limit inwestycyjny, a sytuacja dotyczy profesjonalnych podmiotów. Nie oczekujmy, że regulator i nadzorca zdejmą z kogoś odpowiedzialność. Nie jest dobrze, gdy wszystko jest uregulowane. To by oznaczało, że jeżeli coś złego się wydarzy, to winne będzie państwo. Działający na rynku są od oceniania ryzyka, dokonywania takich wyborów, które są najkorzystniejsze z punktu widzenia ich klientów. Oni ponoszą odpowiedzialność wobec swoich władz i klientów. Tak samo klienci. Jak nie znają produktu lub go nie rozumieją, to niech go nie kupują.
Kiedy nadzór może wydać zgodę na połączenie BZ WBK i Kredyt Banku?
Na razie czekamy na złożenie formalnego wniosku, nad którym będziemy pracować. Czas trwania postępowania będzie zależał od jakości wniosku. Ważna będzie oczywiście kondycja Santandera, w kontekście wydarzeń w Hiszpanii, choć pamiętajmy, że łączy się bank w Polsce z bankiem w Polsce.
A rosyjskie banki pukają do nadzoru?
Nie. Sbierbank jest zajęty uporządkowaniem sytuacji w przejętym austriackim Volksbanku.
Dlaczego tak często ostatnio ostrzegacie przed rynkiem forex?
Musi budzić pewne zdziwienie, że 82 proc. inwestorów traci. Dla mnie problemem jest to, że jeżeli klient indywidualny, nieprofesjonalny traci, to po drugiej stronie stoi profesjonalista, organizator platformy, który zarabia. Strata klienta jest zyskiem profesjonalnej instytucji. To jak hazard.
Na najbliższym posiedzeniu może zapaść decyzja w sprawie wykonywania prawa głosu przez Talanxa w Warcie?
Inwestor jest nam znany. Wyraziliśmy zgodę na przejęcie TU Europa. Jeżeli pod względem formalnym wniosek będzie dobrze przygotowany, to 22 maja KNF może wyrazić zgodę.