Korespondencja z Brukseli
Po decyzji i obłożeniu stratami deponentów banków na Cyprze, w ramach programu ratowania tego kraju przed bankructwem, początkowo pojawiły się obawy inwestorów w innych wrażliwych krajach strefy euro, jak Hiszpania czy Portugalia.
To naturalna reakcja. Skoro strefa euro nie ma zamiaru ratować sama budżetu Cypru, tylko przerzuca część kosztów na deponentów, to samo może nastąpić, gdy przyjdzie do ratowania Hiszpanii czy Włoch.
Dobrzy i źli uczniowie
Ale szybko się okazało, że w całej sprawie poszkodowanymi mogą być nie tylko źli uczniowie, ale też ci, którzy od lat zarabiają na bankach. Wygląda na to, że niektórym politykom w UE nie w smak biznesowy model Luksemburga.
W zaleceniach dla Cypru pojawił się cel zmniejszenia sektora bankowego do unijnej średniej, czyli ok. 4-krotności produktu krajowego brutto (obecnie sięgają one prawie 8-krotności PKB).