Na drugą pozycję awansował Janusz Dancewicz, były główny ekonomista DZ Bank AG, a trzecie miejsce zajął zespół analityków Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, gdzie głównym ekonomistą jest Piotr Soroczyński (po I kw. na drugiej pozycji).

Prognozy na II kw. tego roku zbieraliśmy od czerwca 2013 r. Z kwartału na kwartał średnia przewidywań dla wzrostu PKB przesuwała się w górę. Niewielu spodziewało się jednak, że dynamika sięgnie aż 3,3 proc. Damian Rosiński od początku był optymistą. – Jeszcze pod koniec 2012 r., kiedy większość ekonomistów skazywała polską gospodarkę na dalsze osłabienie, wskazywaliśmy, że najpóźniej od II kw. 2013 r. czekać nas będzie cykliczne ożywienie. Zakładaliśmy, że będzie ono porównywalne, choć w ostatniej fazie nieco słabsze, do tego z lat 2009–2010 – mówi.

Największym zaskoczeniem był mocny spadek inflacji. W II kw. ceny wzrosły rok do roku tylko o 0,3 proc. Takiego wyniku nie przewidział żaden z uczestników konkursu. Najniższa prognoza w marcu br. wynosiła 0,8 proc.

Teraz ekonomiści z niepokojem patrzą w przyszłość. – Obecnie nasza wizja rozwoju rodzimej gospodarki prezentuje się znacznie mniej optymistycznie niż większości ekonomistów. Oprócz słabnącej aktywności u zachodnich sąsiadów odczuwalnie gorzej niż jeszcze kilka miesięcy temu prezentują się perspektywy wzrostu na świecie. Z dużym prawdopodobieństwem w 2015 r. strefa euro wpadnie w czwartą w ostatnich sześciu latach recesję – mówi Damian Rosiński. – Na tym tle prognozy utrzymania tempa rozwoju w Polsce wyraźnie powyżej 3 proc. r./r. na przestrzeni całego 2015 r. są naszym zdaniem przeszacowane – dodaje.

Cała nadzieja w konsumentach. – Chociaż na horyzoncie czai się wiele zagrożeń związanych z sytuacją międzynarodową, pogarszającą się koniunkturą na świecie, zwłaszcza w Europie Zachodniej, to polską gospodarkę będą wspierać czynniki krajowe – uważa Janusz Dancewicz. – Nadal rośnie realny fundusz płac, co powinno wspierać konsumpcję, a rząd chce jak najszybciej uruchomić fundusze UE na infrastrukturę. Prawdopodobnie dno dekoniunktury zostanie wyznaczone w I kw. przyszłego roku – dodaje.