Wiele firm na polskim i europejskim rynku oferuje usługi dodatkowe do swoich podstawowych produktów. Przykładem mogą być linie lotnicze, stacje benzynowe, urzędy pocztowe, firmy telekomunikacyjne - można długo wymieniać. Kiedy jednak mówimy o usługach dodatkowych w sektorze finansowym pojawiają się kontrowersje i dyskusje, co jest dobre dla klienta, a co już nie.
W ostatnich latach firmy pożyczkowe były oskarżane o praktyki pamiętane z dawnych niechlubnych czasów dodawania bezwartościowych ubezpieczeń do pożyczek i kredytów konsumenckich. Były one często sprzedawane w sposób niezrozumiały dla klienta.
Czytaj więcej
Agnieszka Beata Kowalska, dyrektor Departamentu Instytucji Pożyczkowych w Urzędzie KNF, o projekc...
Takich praktyk już dawno rynek nie stosuje. Jednak wraz z rozwojem oferty instytucji finansowych, które oferują oprócz swoich podstawowych produktów możliwość zakupu usług medycznych, telekomunikacyjnych, edukacyjnych, raportów BIK i wielu innych, temat powrócił w dyskusji publicznej. Sprawą zajęła się Komisja Nadzoru Finansowego, której od 2024 r. podlegają również firmy pożyczkowe. KNF podeszła do sprawy szukając salomonowego rozwiązania: tak, aby nie pozbawić klientów często naprawdę dobrej i unikalnej oferty, a jednocześnie, aby zapobiegać i piętnować wszelkie wypaczenia.
– Gdy dostałam propozycję zbudowania nadzoru nad rynkiem instytucji pożyczkowych, od początku wiedziałam, że chcę budować nowoczesny nadzór oparty na dialogu. Swój plan wprowadziłam w życie już w czwartym kwartale 2023 roku, czyli jeszcze przed objęciem nadzoru. Już wtedy pierwszy raz zaprosiłam do siedziby Urzędu KNF przedstawicieli rynku, żeby nakreślić im wizję nadzoru i ramy współpracy z poszanowaniem ról i odpowiedzialności nas wszystkich – mówi Agnieszka Beata Kowalska, dyrektor Departamentu Instytucji Pożyczkowych w Urzędzie KNF. Przypomina, że wielokrotnie podkreślała, iż chętnie odda niektóre tematy pod samoregulację rynku. Tak stało się w przypadku VAS-ów.