Dzięki inicjatywie KNF powstała samoregulacja dot. sprzedaży usług dodatkowych w sektorze instytucji pożyczkowych. Czy uważa pani, że firmy pożyczkowe, które przecież udzielają pożyczek z własnych środków, potrzebują dalszych regulacji?
Tak, uważam, że samoregulacja w zakresie tzw. VAS-ów była niezbędna. Wielokrotnie podkreślałam, że rynek pożyczkowy jest niejednorodny, zróżnicowany w zakresie modeli biznesowych, ale co istotne, funkcjonują na nim podmioty, które różnie postrzegają odpowiedzialność społeczną i mają różny apetyt na prowadzenie biznesu. Moją rolę nadzorcy postrzegam między innymi tak, żeby pod nadzorem KNF rynek pożyczkowy zbudował swój etos biznesu.
Wielokrotnie podkreślałam, że chętnie oddam niektóre tematy pod samoregulację rynku. W odpowiedzi na naszą propozycję Marcin Czugan – prezes Związku Przedsiębiorstw Finansowych – rozumiejąc potrzeby rynku i oczekiwania nadzoru, podjął się trudnego zadania i zainicjował uzgodnienia sektora instytucji pożyczkowych w zakresie wypracowania Dobrych Praktyk w obszarze VAS-ów. Skupił wokół projektu kilkadziesiąt instytucji, również tych niezrzeszonych w jego Związku i wspólnie stworzyli dokument, który ma służyć profesjonalizacji rynku. Na naszych oczach rynek instytucji pożyczkowych profesjonalizuje się, dojrzewa i mówi jednym głosem.
Rynek pożyczkowy jest dość podzielony. Brak jednej silnej organizacji zrzeszającej wszystkie firmy. Jak udało się pani doprowadzić do tak spektakularnego efektu, jakim jest samoregulacja w temacie VAS-ów? Wiemy, że w tym projekcie wzięło udział ponad 40 podmiotów pożyczkowych...
Gdy dostałam propozycję zbudowania nadzoru nad rynkiem instytucji pożyczkowych, od początku wiedziałam, że chcę budować nowoczesny nadzór oparty na dialogu. Swój plan wprowadziłam w życie już w czwartym kwartale 2023 r., czyli jeszcze przed objęciem nadzoru. Już wtedy pierwszy raz zaprosiłam do siedziby Urzędu KNF przedstawicieli rynku, żeby nakreślić im wizję nadzoru i ramy współpracy z poszanowaniem ról i odpowiedzialności wszystkich nas. Jak widać, dialog przynosi wymierne efekty. Nadzór jest blisko instytucji pożyczkowych, dość regularnie spotykamy się z przedstawicielami rynku indywidualnie, jak i w większym gronie. Mogę dziś już powiedzieć że znam ich, również ich słabe strony i próbuję szukać rozwiązań, które będą miały wpływ na ich profesjonalizację.
Czytaj więcej
Dodatkowe usługi oferowane przez instytucje finansowe w ramach pożyczek - tzw. VAS-y - będą już n...
Czy uważa pani, że mechanizmy samoregulacyjne są lepszą metodą sprawozdania nadzoru nad rynkiem niż system nakazowo-represyjny? Czy pani zdaniem daje to większe szanse na bezpieczny i stabilny rozwój sektorów regulowanych?
Nadzór nad rynkiem pożyczkowym jest młody. Od stycznia 2024 roku zaczęliśmy poznawać specyfikę tego rynku, a rynek uczy się być nadzorowanym. To jest proces, który wymaga czasu i zaangażowania wszystkich stron. Warto wyjść od samoregulacji, której jestem gorącą zwolenniczką. Jest ona wyrazem rosnącej dojrzałości rynku i woli jego profesjonalizacji. Rynek zasługuje na szansę samodzielnego uregulowania się. Nie wiem, czy finalnie Dobre Praktyki w pełni rozwiążą problem balansującej na granicy uczciwości sprzedaży usług dodatkowych nieadekwatnych dla potrzeb klientów przez niektóre, podkreślam nie wszystkie, a nawet pojedyncze spółki. Doceniam jednak starania i inicjatywę, że rynek wziął sprawy we własne ręce. Już niedługo praktyka pokaże nam na jaki balans pomiędzy samoregulacją a regulacją możemy sobie pozwolić.
