Dla klientów TFI pierwsze sześć miesięcy tego roku były wymarzone, jeśli chodzi o wyniki. Ich przyzwyczajenia się jednak nie zmieniają – nowe wpłaty trafiają niemal wyłącznie do produktów dłużnych i to mimo rewelacyjnego zachowania rynków akcji. Na razie trudno będzie o zmiany tych zachowań, mimo że akcje mogą pozytywnie wpłynąć na wynik inwestycji – przyznają przedstawiciele TFI.
Same TFI też nie mają zbyt wielu powodów do narzekań, podsumowując I półrocze. Mogą się chwalić bardzo dobrymi stopami zwrotu funduszy po ciężkim 2022 r. Fundusze dłużne, które z końcem czerwca odpowiadały za 32,2 proc. rynku, odzyskały zaufanie klientów i miesiąc w miesiąc przyciągają świeży kapitał, choć większa jego część trafia do TFI z dużych grup kapitałowych.
Z drugiej strony nie można powiedzieć tego o bardziej ryzykownych rozwiązaniach. Choć niektóre TFI odnotowały w czerwcu poprawę nastawienia do funduszy inwestujących w akcje, to wynik całego rynku był nawet gorszy niż w czerwcu. Tymczasem był to bardzo udany miesiąc dla produktów związanych z rynkiem akcji, kończący w dobrym stylu całe I półrocze.
Przedstawiciele TFI przyznają, że w kolejnych miesiącach nie spodziewają się większych zmian w strukturze sprzedaży, aczkolwiek część z ich wskazuje, że perspektywy gospodarcze się poprawiają, a zatem akcje nadal mogą przynosić korzyść. Niestety, wielu klientów TFI, by przekonać się do bardziej ryzykownych portfeli, potrzebuje dłuższego czasu dobrych wyników. Jest to oczywisty błąd, powielany przez inwestorów bardzo często. Gdy zbyt długo zwlekamy z inwestycjami w trendzie wzrostowym, większość wzrostu odbywa się bez naszego udziału – zwracają uwagę eksperci.