Inflacja ma coraz większy rozmach. GUS potwierdza dane za październik

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w październiku o 6,8 proc. rok do roku, najbardziej od ponad 20 lat. To dane zgodne z wstępnym szacunkiem GUS sprzed dwóch tygodni. Nowością jest informacja, że równie szybko drożeją dzisiaj usługi, co towary.

Publikacja: 15.11.2021 11:05

Inflacja ma coraz większy rozmach. GUS potwierdza dane za październik

Foto: Adobe Stock

Dwa tygodnie temu GUS wstępnie oszacował, że wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, w październiku o 6,8 proc. rok do roku, po zwyżce o 5,9 proc. we wrześniu. To była spora niespodzianka, bo ankietowani przez „Rzeczpospolitą” ekonomiści przeciętnie szacowali, że CPI wzrósł o 6,5 proc. rok do roku. Co więcej, w poprzednich miesiącach GUS swoje tzw. „szybkie szacunki” inflacji rewidował w górę.

Tym razem kolejnej niespodzianki już nie było. W poniedziałek GUS potwierdził, że w październiku CPI wzrósł o 6,8 proc. rok do roku i aż o 1,1 proc. w stosunku do września. W ujęciu miesiąc do miesiąca większą zwyżkę CPI zanotował w grudniu 2020 r. Ale w październiku tak mocno nie wzrósł co najmniej od początku stulecia.

Z poniedziałkowych danych GUS wynika, że w październiku równie szybko drożały towary i usługi. W obu przypadkach ceny wzrosły tak samo jak cały CPI, czyli o 6,8 proc. rok do roku. We wrześniu towary podrożały o 5,6 proc. rok do roku, a usługi o 6,6 proc. Pomimo październikowego przyspieszenia, w usługach inflacja wciąż nie jest tak wysoka, jak przez dużą część 2020 r. i pierwsze miesiące 2021 r. Tymczasem towary drożeją najszybciej od co najmniej 2015 r. Jeszcze na przełomie 2020 i 2021 r. inflacja towarowa wynosiła około 1 proc.

Czytaj więcej

RMF: Prezydent Duda chce powołać Glapińskiego na drugą kadencję prezesa NBP

To porównanie sugeruje, że inflację rozpędza przede wszystkim coraz szybszy wzrost cen towarów. To z kolei pokłosie zjawisk o charakterze globalnym: silnych wzrostów notowań surowców energetycznych i rolnych, cen uprawnień do emisji Co2 oraz zaburzeń w międzynarodowych łańcuchach dostaw.

Do przyspieszenia rocznej inflacji w październiku przyczynił się przede wszystkim większy niż we wrześniu wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych. Towary z tej kategorii podrożały o 5 proc. rok do roku, najbardziej od czerwca 2020 r., po 4,4 proc. miesiąc wcześniej. Ceny samej żywności wzrosły o 4,7 proc. rok do roku, przy czym najbardziej podrożało mięso drobiowe (o 18,8 proc. rok do roku), cukier (o 11,3 proc.) i tłuszcze oraz oleje (o 10,6 proc.). O niemal 10 proc. podrożały też jajka.

Wyraźnie, do 10,5 proc. rok do roku z 7,3 proc. we wrześniu, przyspieszył też wzrost cen nośników energii dla gospodarstw domowych (wstępnie GUS szacował wzrost cen w tej kategorii na 10,2 proc.). Tak dużych podwyżek cen gazu i prądu nie było co najmniej od 2010 r. Ponownie, pomimo coraz wyższej bazy odniesienia sprzed roku, przyspieszył też wzrost cen paliw do prywatnych środków transportu. Podrożały one w październiku o 33,9 proc. rok do roku, po 28,6 proc. we wrześniu. To także największa zwyżka cen od co najmniej 2010 r.

Czytaj więcej

Członek RPP krytykuje Adama Glapińskiego. "Dane NBP nieaktualne"

Ekonomiści szacują, że tzw. inflacja bazowa, nie obejmująca cen energii i żywności, przyspieszyła w październiku do około 4,5-4,6 proc., z 4,2 proc. we wrześniu (oficjalne dane poda we wtorek NBP).

Narodowy Bank Polski ma za zadanie utrzymywać inflację na poziomie 2,5 proc. rocznie, tolerując odchylenia o 1 pkt proc. w każdą stronę. W październiku wzrost CPI już szósty miesiąc z rzędu przekraczał górną granicę pasma dopuszczalnych odchyleń od celu, czyli 3,5 proc. Według ostatnich projekcji Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP, to nie zmieni się co najmniej do końca 2023 r. Projekcja jest jednak sporządzana przy założeniu, że stopy procentowe pozostałyby bez zmian. Tymczasem już po jej publikacji RPP podwyższyła stopę referencyjną NBP o 0,75 pkt proc., do 1,25 proc. A ekonomiści powszechnie oczekują, że w najbliższych miesiącach będzie nadal zaostrzała politykę pieniężną.

Ekonomiści spodziewają się, że cykl podwyżek stóp procentowych w perspektywie kilku kwartałów – najprawdopodobniej w 2023 r. – obniży inflację poniżej 3,5 proc. rocznie. W najbliższych miesiącach pozostanie ona jednak podwyższona. Przy tym, jeszcze przez kilka miesięcy będzie przyspieszała. Na przełomie 2021 i 2022 r. dynamika CPI może nawet przebić 8 proc. rocznie.

Dwa tygodnie temu GUS wstępnie oszacował, że wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, w październiku o 6,8 proc. rok do roku, po zwyżce o 5,9 proc. we wrześniu. To była spora niespodzianka, bo ankietowani przez „Rzeczpospolitą” ekonomiści przeciętnie szacowali, że CPI wzrósł o 6,5 proc. rok do roku. Co więcej, w poprzednich miesiącach GUS swoje tzw. „szybkie szacunki” inflacji rewidował w górę.

Tym razem kolejnej niespodzianki już nie było. W poniedziałek GUS potwierdził, że w październiku CPI wzrósł o 6,8 proc. rok do roku i aż o 1,1 proc. w stosunku do września. W ujęciu miesiąc do miesiąca większą zwyżkę CPI zanotował w grudniu 2020 r. Ale w październiku tak mocno nie wzrósł co najmniej od początku stulecia.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Będzie konkurs dla członków Rady Fiskalnej
Finanse
Jak przestępcy ukrywają pieniądze? Kryptowaluty nie są wcale na czele
Finanse
Były dyrektor generalny Binance skazany za pranie brudnych pieniędzy
Finanse
Podniesienie kwoty wolnej od podatku. Minister finansów Andrzej Domański zdradził kiedy
Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej