„Ustalenia poczynione w wyniku kontroli dały podstawy do stwierdzenia istnienia uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa przez pracowników Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. Mowa o odpowiedzialności z art. 231 § 2 k.k., w kontekście nadzoru nad rynkiem kapitałowym oraz rynkiem bankowym” – podała Najwyższa Izba Kontroli. Zawiadomienie zostało skierowane do Prokuratury Regionalnej w Warszawie pismem z dnia 12 października 2021 roku.

Czytaj więcej

KNF nakłada karę na byłego prezesa GetBack. Ma zapłacić prawie 1 mln

Artykuł 231 kodeksu karnego dotyczy nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Jeśli dokonując przekroczenia nie dopełniając obowiązków działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech. Paragraf drugi mówi zaś, że jeśli dopuszcza się tego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

NIK w latach 2018-2019 przeprowadziła kontrolę planową nr P/18/112 – Działalność organów i instytucji państwowych oraz podmiotów organizujących rynek finansowy wobec GetBacku, podmiotów oferujących jego papiery wartościowe oraz audytujących go.

W styczniu 2020 r. NIK opublikowała raport, w którym oceniała, że instytucje państwowe nie zapewniły skutecznej ochrony konsumentów przed niezgodną z prawem działalnością GetBacku oraz podmiotów oferujących i dystrybuujących jego papiery wartościowe. „Ich działania były nieadekwatne do istoty i skali zagrożeń oraz nie w pełni rzetelne. W szczególności UKNF przez pierwsze pięć lat działalności spółki nie przeprowadził w niej ani jednej kontroli. Nie zidentyfikował także sygnałów wskazujących na nieprawidłowości na podstawie informacji udostępnianych przez spółkę, jej audytorów i inne podmioty z nią współpracujące. Do dziś ponad 9 tys. nabywców obligacji GetBack odzyskało zainwestowanych środków w wysokości przekraczającej 2,5 miliarda zł. Intensywne działania nadzorcze i kontrole podjęto dopiero po zaprzestaniu obsługi zobowiązań przez spółkę” – argumentowała NIK.