Łatwiej jest dać zasiłek, niż zabrać

Potrzebny jest przegląd wydatków socjalnych i lepsza kontrola nad systemem zasiłków dla bezrobotnych

Publikacja: 14.01.2010 01:18

Urząd Pracy

Urząd Pracy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

– Jeśli nie poradzimy sobie z problemem zbyt dużej grupy nie- pracujących Polaków, to nie mamy szans na poprawienie standardów naszego życia – tłumaczy prof. Irena Kotowska z SGH.

Kolejne rządy, gdy miały problemy na rynku pracy, stosowały metodę „zderzaka”, która polega na tym, że zmienia się proporcje między pracującymi a niepracującymi w ten sposób, że ludzi wysyła się na wcześniejsze emerytury, luzuje się kryteria przyznawania rent inwalidzkich, daje dodatkowe świadczenia socjalne albo poszerza się ofertę edukacyjną dla młodych.

– W ten sposób zmniejsza się bezrobocie, ale powiększa grupę emerytów, rencistów i osób biernych zawodowo – tłumaczy prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego . – Te praktyki stosowano w latach 90., a teraz trudno je odwrócić – dodaje.

Efekt jest taki, że mamy około 24,5 mln ludzi, którzy mają od 18 do 60 lat – kobiety i 64 lata – mężczyźni. Ale pracują tylko dwie osoby na trzy. Gdy porównamy nasze dane na temat aktywności zawodowej z innymi krajami europejskimi, to nie jest już tak dobrze. Zgodnie bowiem z metodą liczenia Eurostatu wskaźnik aktywności zawodowej w Polsce wynosi tylko nieco ponad 55 proc, podczas gdy w krajach starej piętnastki to ponad 67 proc. Z analiz Forum Obywatelskiego Rozwoju, gdyby dwa lata temu i u nas pracowało tyle osób, to „niepotrzebna” byłaby dotacja do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i do otwartych funduszy emerytalnych. Dodatkowe przychody do budżetu wyniosłyby ponad 52 mld zł, czyli tyle, ile wyniosły dotacje do ubezpieczeń pracowników.

Ale nie tylko z powodu troski o finanse publiczne i o kieszenie tych, którzy pracują i płacą podatki, powinniśmy zadbać o zwiększenie aktywności zawodowej Polaków. Prof. Janina Jóźwiak z SGH przestrzegała na niedawnym spotkaniu prezydenckiej Narodowej Rady Rozwoju: – Nie ma co się zastanawiać nad tym, czy grożą nam niekorzystne zmiany demograficzne. Wiemy już, że tak będzie. W ciągu najbliższych 25 lat będzie 0 2,1 mln mniej niż teraz dzieci i młodzieży, o 9,9 mln mniej osób w wieki 18 – 64 lata, ale prawie o 10 mln więcej ludzi, którzy skończyli 65 lat. Wydawałoby się, że ćwierć wieku to dużo, ale oznacza to, że dzisiejsi 19-latkowie, którzy teraz rozpoczynają karierę zawodową, będą mieli własne dorastające dzieci oraz starszych rodziców, którym będą pomagali. Tak więc problem zbyt małej aktywnej grupy Polaków ma wymiar gospodarczy i społeczny, ale też indywidualny.

– Powoli rozwijają się w Polsce elastyczne formy pracy – przypomina Małgorzata Rusewicz, ekspert PKPP Lewiatan. – A to ważne dla skłonienia do aktywności zawodowej młodych kobiet, które mają małe dzieci, oraz osób około 50. roku życia, które z jednej strony pomagają własnym dzieciom, a z drugiej – zaczynają opiekować się rodzinami. Pod koniec 2008 roku na tysiąc dzieci do lat trzech czekały 43 miejsca w żłobkach. Niewiele lepiej było w przedszkolach.

– 80 proc. wszystkich usług opiekuńczych wykonujemy w domach – przypomina prof. Stanisława Golinowska z UJ. Z jej szacunków wynika, że za 25 lat prawie połowa pieniędzy przeznaczana na opiekę zdrowotną potrzebna będzie na pomoc dla ludzi starszych (teraz jest to ok. 30 proc). Przypomina, że nie uda się zwiększyć aktywności zawodowej Polaków, jeśli nie wydłużymy rzeczywistego wieku emerytalnego.

Ale naprawy wymaga też system kontroli nad świadczeniami pomocy społecznej i pieniędzy, jakie dostają osoby bezrobotne. Około 30 – 40 proc. osób zarejestrowanych w urzędach pracy to te, którym status bezrobotnego potrzebny jest do bezpłatnego korzystania z opieki medycznej.

Na ponad 1,5 mln osób, które otrzymały pomoc socjalną w pierwszym półroczu 2009 r., co czwarta jako powód podała właśnie bezrobocie. Brakuje skutecznej współpracy pomiędzy służbami zatrudnienia i pomocy społecznej.

[ramka][srodtytul]Dziewięć najpilniejszych postulatów[/srodtytul]

[b]Zmiany, które uzdrowią finanse państwa:[/b]

? zmiany w KRUS, czyli reforma ubezpieczeń społecznych

? sprawna administracjai oszczędności w finansach

? prywatyzacja

? więcej pracujących podatników, czyli przegląd transferów socjalnych

? wszyscy są równi naemeryturze (likwidacja przywilejów emerytalnychi wydłużenie wieku emerytalnego)

? likwidacja szarej strefy

? ułatwienia dla firm, czyli likwidacja zbędnych koncesji

? efektywna służba zdrowia

? zmiany w wydatkach sztywnych budżetu [/ramka]

[ramka][b]prof. Urszula Sztanderska[/b] | [i]ekonomistka, Uniwersytet Warszawski[/i]

Niestety nie wiemy, absolwenci jakich szkół i jakich kierunków nie dostają pracy. Dlatego niezbędny jest monitoring losów absolwentów różnych szkół. Dostęp do takich danych powinny mieć szczególnie władze samorządowe, które nadzorują system edukacji. Wtedy rodzice i uczniowie sami „zagłosują nogami”, bo przynajmniej część z nich przestanie się uczyć nietrafionych profesji czy w złych szkołach. Brakuje też w Polsce szkół uczących określonych profesji. Szczególnego wsparcia potrzebuje szkolnictwo zawodowe: chodzi o mniejsze klasy, zajęcia wyrównawcze, większą liczbę nauczycieli i pomoc psychologiczną. Przeszkodą w zatrudnianiu absolwentów szkół zawodowych jest to, że w szkołach mają oni mało zajęć praktycznych i często nie spotykają się z nowoczesnymi technologiami czy maszynami. Dlatego potrzebna jest ścisła współpraca szkół z przedsiębiorcami. W Polsce zresztą nie ma zwyczaju łączenia edukacji z pracą. Nawet studia są tak przeładowane zajęciami teoretycznymi, że studenci nie mogą harmonijnie łączyć z nimi pracy zarobkowej. Muszą z czegoś zrezygnować.

[i]—aft[/i][/ramka]

[ramka][b]Jacek Męcina[/b] | [i]ekspert PKPP Lewiatan[/i]

Jeśli nie zadbamy o to, by więcej osób pracowało, wszyscy na tym stracimy. Coraz gorsza będzie kondycja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, bo będzie dostawał coraz mniej składek. Ponieważ dotacje do niego będą coraz wyższe, to nieustanne problemy będą miały budżet i finanse publiczne. Więc nie tylko nie będziemy obniżać obciążeń podatkowych i składkowych, ale w pewnym momencie trzeba będzie je podnieść. Trzeba stworzyć jak najlepsze warunki dla osób chcących pracować – powinno powstać więcej żłobków, przedszkoli. Jak najszybciej powinien ruszyć program 50+. Powinniśmy zrezygnować z ograniczenia możliwości dorabiania przez ludzi na wcześniejszej emeryturze, tak by mogli legalnie pracować bez ograniczeń, płacić podatki i składki. Wciąż z trudnością rozwijają się u nas elastyczne formy zatrudnienia, np. na pół etatu. Dla pracodawców to kłopot z zarządzaniem personelem. Dla pracowników automatyczne cięcie wynagrodzenia o połowę, co często powoduje, że taka praca jest zupełnie nieopłacalna.

[i]—aft[/i][/ramka]

[ramka][srodtytul]Jak wygląda to za granicą[/srodtytul]

Możemy korzystać z doświadczeń innych, bo kraje europejskie stosowały z powodzeniem wiele metod zwiększenia aktywności zawodowej. W Skandynawii postawiono na jak najszybsze rozpoczynanie edukacji dzieci i młodzieży. Państwa, w których dziś jest najniższe bezrobocie wśród młodych, wcześniej zmieniły swoje modele kształcenia. W Austrii, Niemczech, Danii i Szwajcarii wprowadzono do systemu edukacji obowiązkowe zajęcia praktyczne. Dodatkowo w Niemczech istnieją ulgi w płaceniu składek ubezpieczeniowych dla pracujących studentów. Gdy zarabiają do określonego poziomu (teraz jest to ok. 300 euro na miesiąc), płacą tylko składkę zdrowotną, bez emerytalnej. W Danii i w Holandii (z najwyższym wskaźnikiem aktywności zawodowej ok. 77 proc.) rozwinięte są elastyczne formy zatrudnienia. W Holandii to efekt zaplanowanej strategii, a w Danii wynik ewoluowania systemu. W obu krajach rozwinięto system edukacji ustawicznej dla pracowników oraz wzmocniono formy przeciwdziałania bezrobociu, choćby przez indywidualną pomoc dla każdej z zarejestrowanych osób. Hiszpanie zdecydowali się na zmniejszenie pozapłacowych kosztów, głównie odpraw dla odchodzących z pracy. Dodatkowo przy pierwszych stałych umowach o pracę dla osób do 30 lat i powyżej 45 lat obniżono klin podatkowy.[/ramka]

[ramka][srodtytul]„Rzeczpospolita” proponuje zmiany[/srodtytul]

[b]Ważne dla wszystkich:[/b]

? zwiększenie atrakcyjności pracy, czyli zachowanie takiej relacji między płacą netto a zasiłkamii innymi świadczeniami, by wzmocnić motywację do poszukiwania pracy. Z tym jest związana konieczność zmniejszenia obciążeń podatkowych i parapodatkowych płac pracowników najniżej opłacanych;

? zmiana definicji bezrobotnego, dodatkowo rejestracja w urzędzie pracy nie może być jedyną drogą do bezpłatnej opieki medycznej i świadczeń z pomocy socjalnej;

? rozpowszechnienie elastycznych i nietypowych form pracy, tak by łatwiej było łączyć pracę zawodową z obowiązkami rodzinnymi (zasada ta dotyczy zarówno młodych ludzi, jak i w wieku przedemerytalnym, którzy opiekują się starszymi rodzicami) oraz by wzmocnić różne formy działań w ramach ekonomii społecznej;

? rozbudowanie i wzrost nakładów na usługi opiekuńcze dla dzieci i dla starszych (powinna zostać rozbudowana baza dostępnych cenowo żłobków, usług opiekuńczych i domów spokojnej starości);

? odstąpienie od rzeczywistego (a nie ustawowego) monopolu administracji na świadczenia usług społecznych i opiekuńczych;

? przedefiniowanie sposobu wydawania pieniędzy unijnych na program „Kapitał ludzki” i inne programy operacyjne, tak by mniej wydawać na pomoc techniczną, czyli na public relationsi reklamowanie działań, a więcej na praktyczne działania oraz wykluczenie nieefektywnych kursów czy programów (np. kursy karate czy nurkowania w ramach podnoszenia kwalifikacji zawodowych dorosłych);

? przeciwdziałanie dyskryminacji osób niepełnosprawnych na rynku pracy.

[b]Szczególnie ważne dla młodych:[/b]

? zmiana sposobu edukacji zawodowej młodzieży, tak by nie był to segment nauki dla najsłabszych;

? szkoły powinny być oceniane na podstawie m.in. sytuacji ich absolwentów na rynku pracy;

? wprowadzenie do szkół (od zawodowych do wyższych) jak największej liczby zajęć praktycznych.

[b]Szczególnie ważne dla starszych pracowników:[/b]

? jak najszybsze uruchomienie praktycznych działań w ramach programu 50 +;

? stworzenie zachęt podatkowych dla dorosłych, by podnosili swoje kwalifikacje.[/ramka]

– Jeśli nie poradzimy sobie z problemem zbyt dużej grupy nie- pracujących Polaków, to nie mamy szans na poprawienie standardów naszego życia – tłumaczy prof. Irena Kotowska z SGH.

Kolejne rządy, gdy miały problemy na rynku pracy, stosowały metodę „zderzaka”, która polega na tym, że zmienia się proporcje między pracującymi a niepracującymi w ten sposób, że ludzi wysyła się na wcześniejsze emerytury, luzuje się kryteria przyznawania rent inwalidzkich, daje dodatkowe świadczenia socjalne albo poszerza się ofertę edukacyjną dla młodych.

Pozostało 94% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu