Czy personalne konflikty zdominują działanie Rady Polityki Pieniężnej?

Senat zaakceptował swoich kandydatów do RPP. Czy będzie ona działać prawidłowo, kiedy będą w niej zasiadać skonfliktowane ze sobą osoby?

Publikacja: 14.01.2010 01:43

Jerzy Hausner był wicepremierem w rządzie Marka Belki

Jerzy Hausner był wicepremierem w rządzie Marka Belki

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Jerzy Hausner, Andrzej Rzońca i Jan Winiecki zostali wybrani przez Senat do RPP. Wczoraj złożyli wymaganą przepisami przysięgę i wezmą udział w najbliższym „decyzyjnym” posiedzeniu RPP pod koniec stycznia. Rzońca uznawany jest za osobę blisko związaną z poprzednikiem Sławomira Skrzypka na stanowisku prezesa NBP – Leszkiem Balcerowiczem. Z kolei Winiecki nie ukrywał krytycznej oceny kompetencji obecnego szefa NBP. Czy uzasadnione byłyby obawy, że między szefem NBP a którymś z tych członków nowej Rady może pojawić się konflikt rzutujący na prace RPP nowej kadencji?

Zdaniem ekonomistów – raczej nie. – Jeśli ktoś pracował w przeszłości w NBP, to nie można tego uznawać za argument przeciwko wejściu do RPP. Wręcz przeciwnie – tak powołanie Rzońcy do RPP komentuje Bogusław Grabowski, były członek RPP. – A jeśli ktoś pracował w NBP za kadencji Balcerowicza, to dodatkowy plus, bo to przecież dobry ekonomista.

Rzońca był doradcą Balcerowicza. Brał udział w pracach związanych np. z przygotowywaniem projekcji inflacji. – Dziś trudno cokolwiek zakładać, jeśli chodzi o sposób pracy nowej Rady. Jeśli są różnice w poglądach, to może działać na korzyść. Oczywiście pod warunkiem, że członkowie Rady będą skupieni na pracy merytorycznej, a nie na animozjach z przeszłości – uważa Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK.

– Nie jestem nastawiony przeciwko któremukolwiek z członków RPP – deklaruje Andrzej Rzońca. Dodaje, że nigdy nie komentował działań obecnego szefa banku centralnego.

[wyimek][srodtytul]10 osób[/srodtytul] liczy RPP. Odpowiada ona za poziom stóp procentowych[/wyimek]

Nieco inny jest przypadek Jana Winieckiego, wykładowcy Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, współzałożyciela Towarzystwa Ekonomistów Polskich. Kilka miesięcy temu przegrał on w pierwszej instancji proces wytoczony przez Sławomira Skrzypka. Chodziło o felieton, w którym Winiecki napisał, że obecny prezes NBP nie spełnia formalnych wymogów dotyczących szefa banku centralnego.

– To typowy przykład potencjalnego konfliktu interesów. On może, ale nie musi wystąpić. Jak w każdej instytucji, tak i tu wymagane powinno być monitorowanie i zarządzanie tym potencjalnym konfliktem – uważa Bogusław Grabowski, który w procesie był świadkiem Jana Winieckiego. Jednak według informacji „Rz”, może się pojawić problem z zasiadaniem w Radzie przez prof. Winieckiego, jeśli uprawomocni się wyrok w procesie przeciwko ekonomiście. Zgodnie z ustawą wówczas może się pojawić wątpliwość, czy może on być członkiem RPP.

Kontrowersji nie budzi powołanie do Rady Jerzego Hausnera, byłego wicepremiera, ministra pracy i gospodarki. Pozytywnie o jego kandydaturze wypowiadał się w ostatnim czasie również Sławomir Skrzypek (równocześnie nie komentował powołania ani Winieckiego, ani Rzońcy). – Nawet jeśli ktoś przyszedłby z negatywnym nastawieniem, może je zmienić, gdy zorientuje się, jak funkcjonuje RPP – mówi anonimowo urzędnik banku centralnego.

We wczorajszym głosowaniu Winiecki dostał najwięcej głosów senatorów, bo 54. Na Rzońcę i Hausnera zagłosowało po 51 osób. Zostali oni zaproponowani przez Platformę Obywatelską, która w Senacie ma większość. Zgodnie z oczekiwaniami, do RPP nie dostała się Małgorzata Iwanicz-Drozdowska, która otrzymała 35 głosów.

W ubiegłym tygodniu Sejm powołał do RPP Andrzeja Bratkowskiego, byłego wiceprezesa NBP, oraz Elżbietę Chojnę-Duch, wiceminister finansów. Za kilka tygodni Sejm wybierze do Rady trzecią osobę. Prawdopodobnie wybrana zostanie Anna Zielińska-Głębocka, ekonomistka z Trójmiasta i posłanka PO. Trzech przedstawicieli w RPP będzie miał również prezydent Lech Kaczyński. Typowani są m.in. Adam Glapiński, Ryszard Bugaj (obaj doradcy ekonomiczni prezydenta) oraz Wojciech Roszkowski (historyk, były eurodeputowany PiS).

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=l.wilkowicz@rp.pl]l.wilkowicz@rp.pl[/mail][/i]

Jerzy Hausner, Andrzej Rzońca i Jan Winiecki zostali wybrani przez Senat do RPP. Wczoraj złożyli wymaganą przepisami przysięgę i wezmą udział w najbliższym „decyzyjnym” posiedzeniu RPP pod koniec stycznia. Rzońca uznawany jest za osobę blisko związaną z poprzednikiem Sławomira Skrzypka na stanowisku prezesa NBP – Leszkiem Balcerowiczem. Z kolei Winiecki nie ukrywał krytycznej oceny kompetencji obecnego szefa NBP. Czy uzasadnione byłyby obawy, że między szefem NBP a którymś z tych członków nowej Rady może pojawić się konflikt rzutujący na prace RPP nowej kadencji?

Pozostało 85% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu