Te symulacje Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE) mają pokazać, że postulaty posłów Lewicy i PiS dotyczące zmniejszenia wysokości opłaty od składki pobieranej przez OFE do 3,5 proc. od przyszłego roku nie mają uzasadnienia.

Obniżka może zwiększyć emeryturę tylko o 2,80 zł miesięcznie przy założeniu 30 lat oszczędzania. – Nie ma więc po co ulepszać systemu opłat – uważa Ewa Lewicka, szefowa IGTE. – Rząd już w 2003 r. zaingerował i zdecydował o stopniowym zmniejszaniu opłat. Rynek to przyjął, choć już wówczas przestrzegaliśmy, że w ten sposób rząd rezygnuje z konkurencji cenowej między OFE – dodaje.

Dziś opłata od składki wynosi 7 proc. i do 2014 r. ma spaść do 3,5 proc. A według przedstawicieli Izby zwiększenie o pół procentu średniorocznej stopy zwrotu z inwestycji OFE może w porównywalnych warunkach zwiększyć emeryturę o około 70 zł miesięcznie. Dlatego ważniejsze jest dokonanie zmian w polityce inwestycyjnej OFE. Jednak Ewa Lewicka przyznaje, że w tym roku nie uda się już zmienić ustawy o OFE. Ma jednak nadzieję na dokończenie w tym roku dyskusji w ramach Rady Rozwoju Rynku Finansowego. Liczy też na zmianę rozporządzenia ministra finansów, która wykreśli niepotrzebny i błędny wymóg ratingu dla instrumentów, w jakie OFE inwestują poza Polską. – Możliwe jest też wydanie przez Radę Ministrów rozporządzenia umożliwiającego inwestycje funduszy w instrumenty pochodne – mówi Lewicka.

W przyszłym roku nowelizacja ustawy umożliwiłaby – zgodnie z postulatami IGTE – m.in. stopniowe zwiększenie do 30 proc. limitu inwestycji zagranicznych. Dziś wynosi on 5 proc. Izba chce też likwidacji innych barier w inwestowaniu za granicą oraz umożliwienia OFE inwestowania np. w specjalistyczne fundusze inwestycyjne, waluty obce, instrumenty pochodne. Ewa Lewicka ujawniła też, że planowana jest duża kampania informacyjna na temat całego systemu emerytalnego. Przeprowadzi ją prawdopodobnie ZUS i Komisja Nadzoru Finansowego. – Możliwe, że włączymy się do niej – dodała prezes.