Rząd zadba o kredyty dla firm

Rząd chce przeznaczyć 1 – 2 miliardy złotych na poręczenia kredytowe dla przedsiębiorstw. Minister Michał Boni potwierdził wczoraj informacje „Rz”. Dzięki takim pieniądzom firmy mogłyby zaciągnąć 12 – 24 mld zł kredytów

Publikacja: 26.11.2008 02:33

Michał Boni, szef zespołu strategicznych doradców premiera

Michał Boni, szef zespołu strategicznych doradców premiera

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

„Rz” już tydzień temu przedstawiła projekt rządowego pakietu stabilności i rozwoju. Jednym z jego kluczowych punktów było poważne zwiększenie kwot zaangażowanych w system poręczeń i gwarancji. Wszystko po to, by firmy zyskały większy dostęp do kredytów bankowych i nie ograniczały nadmiernie inwestycji.

Wczoraj Michał Boni, minister w Kancelarii Premiera, potwierdził w wywiadzie dla PAP, że rząd planuje dokapitalizowanie Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) kwotą 1 – 2 mld zł, aby umożliwić poręczanie kredytów zaciąganych przez przedsiębiorców. – Dokapitalizowanie banku i odpowiednie zmiany legislacyjne stworzą możliwości finansowe na rozwój bezpiecznej akcji kredytowej do poziomu 20 miliardów złotych, w perspektywie 2009 roku i w latach następnych – dodaje Halina Wiśniewska, dyrektor w BGK.

Zapowiedzi rządu przedsiębiorcy oceniają bardzo dobrze. – Gdyby udało się zwiększyć dostępność kredytów, niewątpliwie pomogłoby to choć w pewnym stopniu zniwelować skutki kryzysu finansowego – mówi Adam Ambrozik z Konfederacji Pracodawców Polskich. Poręczenia udzielane są wtedy, gdy firma ma zdolność kredytową, ale nie posiada odpowiednich zabezpieczeń. Jak wynika z ostatnich badań NBP, aż co czwarta firma, którą bank odesłał z kwitkiem (a takich przypadków jest coraz więcej), nie miała właśnie odpowiednich zabezpieczeń.

– Rząd ma dobry pomysł, ale diabeł tkwi w szczegółach. Dla firm ważne będą też koszty takiego poręczenia. Nie mogą być za wysokie, bo staną się barierą przy i tak rosnących kosztach kredytów, jakie pobierają banki – zauważa Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z PKPP Lewiatan. – Ważne jest, wedle jakich kryteriów miałyby być udzielne te poręczenia: dla jakich firm, na jakie projekty, na jakie kredyty itp. – dodaje Alicja Wołoszyn, ekspert firmy doradczej KPMG.

Eksperci zwracają także uwagę, że koniecznych jest wiele zmian prawnych. Jak wynika z naszych informacji, rząd przygotowuje już propozycje nowelizacji m.in. ustawy o poręczeniach i gwarancjach udzielanych przez Skarb Państwa.

Obecnie rynek poręczeń i gwarancji nieco kuleje. BGK zarządza dwoma tego typu funduszami. Pierwszy to Fundusz Poręczeń Unijnych (początkowo pomyślany jako wsparcie tylko dla projektów współfinansowanych z UE). FPU dysponuje kwotą ok. 900 mln zł, ale w 2007 r. udzielił poręczeń jedynie na kwotę 133 mln zł. Nieco lepiej jest z Krajowym Funduszem Poręczeń Kredytowych, którego kapitał wynosi niecałe 200 mln zł.

Na rynku działają też liczne lokalne fundusze poręczeniowe, które w 2007 r. wspomogły 5400 głównie mikro- i małych firm na kwotę prawie 600 mln złotych.

[ramka]BGK dotąd wsparł rynek ok. 2,3 mld zł poręczeń. Znaczne zwiększenie tej kwoty może okazać się przydatne, bo banki odmawiają kredytu coraz większemu odsetkowi chętnych firm. [/ramka]

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje