Ożywienie wciąż odległe

Szybkie ożywienie w Unii Europejskiej nie jest wcale pewne. Już teraz trzeba myśleć o reformowaniu finansów publicznych po kryzysie – twierdzą ekonomiści

Publikacja: 15.05.2009 02:48

Zdaniem Komisji Europejskiej jedynym krajem UE, w którym PKB nie spadnie w 2009 r., będzie Cypr. Pol

Zdaniem Komisji Europejskiej jedynym krajem UE, w którym PKB nie spadnie w 2009 r., będzie Cypr. Polska na tym tle wypada bardzo dobrze, choć nas kryzys także nie ominie.

Foto: Rzeczpospolita

– Bądźmy szczerzy. Mimo że widać pewne oznaki słabnięcia recesji, to nie ma sygnałów ożywienia – powiedział wczoraj Joauquin Almunia, unijny komisarz ds. polityki gospodarczej i pieniężnej. Komisarz przemawiał na Brukselskim Forum Gospodarczym, na które co roku zjeżdżają politycy i ekonomiści. Z kolei zdaniem Jorgena Elmeskova, ekonomisty z OECD, na razie tylko w przypadku Chin można mówić o sygnałach ożywienia.

Almunia przypomniał o przedstawionej w ubiegłym tygodniu prognozie 4-procentowego spadku gospodarczego w UE w 2009 roku i co najwyżej umiarkowanej i stopniowej poprawie w przyszłym roku. – A i ten scenariusz obarczony jest ryzykiem – mówił komisarz. Problemem pozostaje sektor finansowy z jego toksycznymi aktywami i niechęcią banków do finansowania gospodarki.

Komisja Europejska broni UE przed zarzutami zbyt słabej odpowiedzi na kryzys. Przypomina, że w sumie krajowe pakiety składają się na 1,8 proc. produktu krajowego brutto, a jeśli dodać do nich tzw. automatyczne stabilizatory, jak zasiłki dla bezrobotnych itp., to reakcja rządowa po stronie fiskalnej sięga 5 proc. PKB. Natomiast po stronie monetarnej Europejski Bank Centralny dokonał drastycznego obniżenia stóp procentowych i wsparł rynek miliardami euro, zapewniając mu dodatkową płynność.

Pytanie, czy te instrumenty zadziałały. Efekty częściowo już widać, choćby w spadku krótkoterminowych stóp procentowych dla euro z 5 proc. jesienią 2008 r. do 1 proc. obecnie. Na giełdach następuje stabilizacja, a wielka fala emisji obligacji przedsiębiorstw w ostatnich miesiącach przyniesie im pieniądze na inwestycje. Widać też trochę ożywienia we wskaźnikach zaufania konsumentów oraz danych eksportowych.

Zdaniem uczestników forum powstrzymanie spirali kryzysowej wymaga teraz trzech szybkich akcji. Po pierwsze rządy muszą wprowadzać zapowiedziane środki fiskalne. Po drugie muszą zareagować na wzrost bezrobocia, który właśnie teraz będzie najbardziej widoczny. Trzeba stosować elastyczny czas pracy i inwestować w szkolenia.

Wreszcie walka z kryzysem wymaga skoordynowanej akcji, której celem będzie oczyszczenie bilansów instytucji finansowych ze złych aktywów i przywrócenie zaufania do banków.

Kiedy już wyjdziemy z kryzysu, trzeba będzie po nim „posprzątać”. Zostaniemy z wielkim deficytem budżetowym i długiem publicznym, i to właśnie wtedy, gdy będziemy obserwować pierwsze negatywne skutki starzenia się społeczeństwa europejskiego. Dlatego trzeba szybko opracować strategię naprawy finansów publicznych na czasy po kryzysie. Jak równoważyć budżet, jak przeprowadzić reformę emerytalną?

Czasy kryzysu będą też testem dla strefy euro. – Dopiero się okaże, jak unia walutowa radzi sobie z globalnymi szokami czy wewnętrznymi kryzysami – mówił belgijski ekonomista Andre Sapir. Według niego przy dobrej pogodzie euro się sprawdzało, ale burza przyszła dopiero teraz.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=a.slojewska@rp.pl]a.slojewska@rp.pl[/mail]

– Bądźmy szczerzy. Mimo że widać pewne oznaki słabnięcia recesji, to nie ma sygnałów ożywienia – powiedział wczoraj Joauquin Almunia, unijny komisarz ds. polityki gospodarczej i pieniężnej. Komisarz przemawiał na Brukselskim Forum Gospodarczym, na które co roku zjeżdżają politycy i ekonomiści. Z kolei zdaniem Jorgena Elmeskova, ekonomisty z OECD, na razie tylko w przypadku Chin można mówić o sygnałach ożywienia.

Almunia przypomniał o przedstawionej w ubiegłym tygodniu prognozie 4-procentowego spadku gospodarczego w UE w 2009 roku i co najwyżej umiarkowanej i stopniowej poprawie w przyszłym roku. – A i ten scenariusz obarczony jest ryzykiem – mówił komisarz. Problemem pozostaje sektor finansowy z jego toksycznymi aktywami i niechęcią banków do finansowania gospodarki.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu