Coroczny ONZ-owski „Human Development Raport 2009” klasyfikuje 182 kraje według wskaźnika rozwoju społecznego (HDI). Kraje z najwyższym wskaźnikiem, to te w których jest najwyższy PKB na mieszkańca, poziom kształcenia, opieki zdrowotnej i długość życia.

Takich państwo było na początku minionego roku - 36, a najlepiej żyło się w Norwegii (średnia wieku -80,5 roku, PKB na głowę - 54,5 tys. dol.) Australii, Islandii, Kanadzie, Irlandii, Holandii, Szwecji, Francji, Szwajcarii i Japonii. Na 36 miejscu znalazły się Czechy. Polska (75 lat i PKB 16 tys. dol/osobę) zyskała jedną pozycję i zajmując 41 miejsce wyprzedamy wszystkie pozostałe kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Wśród krajów WNP najwyższej sklasyfikowano Białoruś (68 miejsce, 69 lat, PKB - 10,8 tys. dol/osoba), przez Rosją była 71(wiek - 66 lat, PKB - 14,5 tys./os).

Chiny były na 82 miejscu (wiek 73 lata, PKB - 5,3 tys./os, 7 proc. społeczeństwa to analfabeci). Listę zamykają 23 kraje o najniższym poziomie życia. Wszystkie są z kontynentu afrykańskiego. Najgorszym miejscem do życia jest Niger, gdzie żyje się niecałe 51 lat, a dochód na mieszkańca to 627 dol., a 71 proc. społeczeństwa stanowią analfabeci. Niewiele lepiej jest w przedostatnim Afganistanie - tu średnia życia jest najniższa na świecie - 43 lata; 72 proc. Afgańczyków to analfabeci, a roczny PKB na osobę wynosi 1057 dol.

Obraz który wyłania się z raportu jest już jednak nieaktualny, bowiem bazuje on danych sprzed kryzysu. W tym za rok 2010 stracą znacznie najbardziej poszkodowani - Islandia, kraje nadbałtyckie, WNP, a zyska - Polska.