Październikowe zakupy dolarów były siedem razy większe niż we wrześniu, a euro aż ponad 12 razy - czytamy w opublikowanych materiałach banku. Takie działania bank tłumaczy chęcią powstrzymania radykalnego umocnienia się rubla.

Proces umocnienia jednak postępuje. Dziś w kantorach Moskwy rubel zbliżył się już do granicy 27 za dolara. Siergiej Szwecow dyrektor departamentu operacji na rynkach kapitałowych Banku Rosji ostrzegł dziś inwestorów, by nie próbowali „grać na wzmocnienie rubla”.

- Carry trade nie trzeba się zajmować, bo rubel nie będzie się zachowywał tak jednoznacznie - cytuje Szwecowa Reuters. Rosyjska waluta jest ściśle powiązana z ceną ropy na świecie. A tą zdaniem Szwecowa trudno prognozować. Dlatego szefowie banku centralnego nie wykluczają, że jeszcze obniżą w tym roku stawkę refinansowania. Teraz wynosi ona 9,5 proc. Rosyjscy analitycy oceniają, że w najbliższym czasie stawka pójdzie w dół o 150 pkt bazowych.

- Bank dał jasno do zrozumienia, że będzie kontynuował obniżanie stawek. Dlatego carry trade nie ma w tych warunkach sensu. Już bardziej opłaca się robić inwestycje rublowe np. państwowe obligacje - ocenia dla Wiedomosti Aleksiej Mojsiejew analityk Renessans Kapital w Moskwie. Jego zdaniem na koniec roku dolar będzie kosztował 28,8 rubli przy średniej cenie ropy - 70 dol/bar.