Powódź: miliardy pod wodą

Bilans obecnej powodzi może być wyższy niż tej sprzed 13 lat – zniszczenia oszacowano wówczas na 12 mld zł

Publikacja: 25.05.2010 03:31

Powódź: miliardy pod wodą

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

– Tegoroczna powódź przyniesie znacznie większe straty niż kataklizm w 1997 roku, bo woda, która stoi na polach i w sadach, nie opada. Straty w uprawach nowalijek, takich jak pomidory i ogórki, wynoszą około 50 proc. To będzie miało kolosalne skutki dla produkcji – ocenia prof. Józef Robak z Instytutu Warzywnictwa w Skierniewicach.

Efekty już widać – ceny truskawek na podwarszawskim rynku hurtowym wczoraj podskoczyły z 18 do 22 zł. Ministerstwo Rolnictwa ocenia, że w krytycznej sytuacji znalazło się 48 tys. gospodarstw rolnych (2 proc. wszystkich). Nie ma jeszcze szacunków, ile hektarów upraw zostało zalanych.

[wyimek][srodtytul]152,5 mln zł[/srodtytul] odszkodowań wypłacono do tej pory powodzianom z państwowej kasy [/wyimek]

Strat nie chcą też jeszcze podawać przedsiębiorstwa przemysłowe, bo starają się, jak mogą, aby je minimalizować. Kopalnie nie przerywają wydobycia, ale transporty węgla wysyłają z opóźnieniem.

Natomiast konsorcja Polimeksu-Mostostalu musiały przez powódź wstrzymać prace na autostradach A1 i A4. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ocenia wstępne straty na istniejącej sieci dróg na 800 mln zł. – Do tego należy dodać nowe inwestycje, ale tu oszacowanie zniszczeń może potrwać kilka tygodni – mówi rzecznik dyrekcji Marcin Hadaj.

W gorszej sytuacji są firmy, które musiały wyłączyć maszyny. Fabryka Fiata w Tychach stoi od czwartku, a gdyby funkcjonowała normalnie, z taśm zjechałoby w tym czasie 7 tys. aut. Powodem wstrzymania produkcji było odcięcie dostaw szyb, które z powodu powodzi przerwała Huta Szkła w Sandomierzu. W niedzielę zdecydowano się rozpocząć transport szyb śmigłowcami.

W likwidacji skutków powodzi mają Polsce pomóc Unia Europejska i międzynarodowe instytucje. Nisko oprocentowaną pożyczkę proponuje Europejski Bank Inwestycyjny. Marta Gajęcka, wiceprezes tego banku, w rozmowie z „Rz” zapowiada, że wniosek Polski będzie rozpatrzony ekspresowo.

[wyimek][b]Więcej informacji w raporcie "Rz" na [link=http://rp.pl/powodz]rp.pl/powodz[/link][/b][/wyimek]

Małgorzata Woźniak, rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, zapewniła, że gdy tylko spłyną informacje o skali strat od wojewodów, rząd wystąpi z wnioskiem o wypłatę pieniędzy także z unijnego Funduszu Spójności. – Przekazaliśmy już 152,5 mln zł na zapomogi dla poszkodowanych, kolejne 43,5 mln zł otrzymały samorządy na walkę z żywiołem – mówi Woźniak.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że dziś na posiedzeniu Rady Ministrów przedstawi projekt wielomiliardowej pomocy dla terenów dotkniętych powodzią i jej finansowania zarówno w tym roku budżetowym, jak i w przyszłych latach.

Ekonomiści są ostrożni w szacowaniu strat. Ryszard Petru z BRE Banku ocenia, że wzrost gospodarczy z uwagi na powódź może być niższy w tym roku o 0,1 – 0,2 pkt proc. PKB. – Gdy jednak ruszy odbudowa i wydatki na inwestycje wzrosną, sytuacja się poprawi – dodaje.

– Tegoroczna powódź przyniesie znacznie większe straty niż kataklizm w 1997 roku, bo woda, która stoi na polach i w sadach, nie opada. Straty w uprawach nowalijek, takich jak pomidory i ogórki, wynoszą około 50 proc. To będzie miało kolosalne skutki dla produkcji – ocenia prof. Józef Robak z Instytutu Warzywnictwa w Skierniewicach.

Efekty już widać – ceny truskawek na podwarszawskim rynku hurtowym wczoraj podskoczyły z 18 do 22 zł. Ministerstwo Rolnictwa ocenia, że w krytycznej sytuacji znalazło się 48 tys. gospodarstw rolnych (2 proc. wszystkich). Nie ma jeszcze szacunków, ile hektarów upraw zostało zalanych.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje