Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą

Norweski narodowy fundusz emerytalny Statens pensjonsfond, nazywany potocznie funduszem naftowym ze względu na główne źródło zysków stracił w I kwartale 415 mld NOK (35 mld euro), równowartość PKB Nikaragui, na skutek chwiejnego rynku.

Publikacja: 27.04.2025 12:14

Nicolai Tangen

Nicolai Tangen

Foto: Bloomberg

Pakiet akcji największego na świecie funduszu inwestycyjnego wykazały w kwartale ujemną rentowność 0,6 proc. Fundusz tracił od 1 stycznia przeciętnie 266 tys. euro co minutę. Jego prezes Nicolai Tangen wyjaśnił, że „kwartał charakteryzował się dużymi wahaniami na rynkach, a nasze inwestycje w akcje zanotowały ujemną rentowność w dużej części dotyczyło to sektora firm technologicznych”.

Powrót do władzy Donalda Trumpa zaszkodził tej instytucji, której połowa aktywów znajdowała się pod koniec 2024 r. w USA, w spółkach giełdowych, w obligacjach resortu finansów i w nieruchomościach. Wartość rynkowa funduszu na koniec kwartału była jednak astronomiczna, wynosiła 1600 mld euro, czyli nieco mniej od produktu krajowego brutto Kanady.

Mimo straty fundusz nadal ma 70 proc. majątku w akcjach, 27 proc. w funduszach o stałych dochodach i małą, ale rosnącą część w nieruchomościach. Poniesiona strata jest mniejsza od tej z 2022 r., po agresji Rosji na Ukrainę. Fundusz stracił wówczas 150 mld euro w ciągu roku, ale już w I półroczu 2023 zarobił 135 mld — pisze „La Tribune”.

Trochę historii

Fundusz założono formalnie w 1990 r., a sześć lat później zaksięgował pierwszą skromną wpłatę 1,981 mld koron z zysków ze sprzedaży ropy naftowej i gazu ziemnego. W 2019 r. jego wartość rynkowa przekroczyła 10 bln koron i od tamtej pory podwoiła się Dziś przypada po 3,6 mln koron na każdego z 5,6 mln Norwegów, włącznie z dziećmi. Dla porównania, zadłużenie zagraniczne Hiszpanii wyniosło w sierpniu 163 mld euro — podała AFP.

Fundusz inwestuje swe środki głównie — nieco ponad 70 proc. — w akcje niemal 8800 spółek giełdowych w 71 krajach. Jest największym indywidualnym inwestorem, właścicielem 1,5 proc. każdej spółki. Posiada też duży pakiet (27 proc.) obligacji, interesuje się nieruchomościami i projektami wykorzystania energii odnawialnych, nie notowanymi na giełdzie.

Jest znany z przestrzegania zasad etyki, nie uznaje firm zbrojeniowych i producentów używek szkodliwych dla zdrowia. Od 2004 r. obowiązują go ścisłe liczne reguły, zakazujące pewnych inwestycji i zmuszające do przejrzystości dokonywanych. Od tamtej pory zrezygnował z inwestowania w firmy produkujące miny antyosobowe, wyroby tytoniowe, broń jądrową.

Pakiet akcji największego na świecie funduszu inwestycyjnego wykazały w kwartale ujemną rentowność 0,6 proc. Fundusz tracił od 1 stycznia przeciętnie 266 tys. euro co minutę. Jego prezes Nicolai Tangen wyjaśnił, że „kwartał charakteryzował się dużymi wahaniami na rynkach, a nasze inwestycje w akcje zanotowały ujemną rentowność w dużej części dotyczyło to sektora firm technologicznych”.

Powrót do władzy Donalda Trumpa zaszkodził tej instytucji, której połowa aktywów znajdowała się pod koniec 2024 r. w USA, w spółkach giełdowych, w obligacjach resortu finansów i w nieruchomościach. Wartość rynkowa funduszu na koniec kwartału była jednak astronomiczna, wynosiła 1600 mld euro, czyli nieco mniej od produktu krajowego brutto Kanady.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prognozy „Parkietu”.
Jak oszczędzać i inwestować w czasach spadających stóp procentowych?
Finanse
Czego może nas nauczyć Warren Buffett?
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej