Rosyjski wywiad zlecił podpalenie hali przy Marywilskiej. Pomagali w tym dwaj Ukraińcy

Dwaj Ukraińcy współdziałali z podpalaczami hali Marywilska 44 w Warszawie. Bezpośredni sprawcy wywołania pożaru na razie nie usłyszeli zarzutów.

Publikacja: 12.05.2025 11:48

Pożar kompleksu handlowego przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie

Pożar kompleksu handlowego przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie

Foto: PAP/Leszek Szymański

Już nie przypuszczenia, ale pewność: gigantyczne Centrum Handlowe przy ul. Marywilskiej 44, które rok temu doszczętnie strawił ogień, zostało podpalone na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej przez członków grupy przestępczej o charakterze terrorystycznym, która ma na koncie także inne pożary obiektów handlowych w Unii Europejskiej – wskazują ustalenia śledztwa dokonane przez Mazowiecki Wydziału Prokuratury Krajowej, ABW i stołeczną Policję. W poniedziałek zostały przedstawione.

Ogień, który wybuchł 12 maja 2024 r. nad ranem, w ciągu kilku godzi całkowicie zniszczył gigantyczną halę, w której mieściło się 1,4 tys. sklepów i punktów usługowych.

„W toku śledztwa uzyskano materiał dowodowy pozwalający na ustalenie, iż pożar ten był wynikiem podpalenia dokonanego przez członków zorganizowanej grupy przestępczej działającej na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej. Celem działania grupy było dokonywanie podpaleń obiektów wielkopowierzchniowych na terenie państw Unii Europejskiej. Grupa ta jest odpowiedzialna również między innymi za podpalenie sklepu IKEA w dniu 9 maja 2024 roku w Wilnie” - podaje Prokuratura Krajowa w wydanym komunikacie.

– Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów dwóm obywatelom Ukrainy, którzy współdziałali z osobami dokonującymi podpalenia – podał w komunikacie prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej. Co z samymi podpalaczami? – Na obecnym etapie postępowania karnego nie przedstawiono zarzutów osobom bezpośrednio odpowiedzialnym za wzniecenie pożaru.

W reakcji na „karygodny akt dywersji” szef MSZ Radosław Sikorski zdecydował o zamknięciu konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie.

„Mam przesłanie do władz rosyjskich: wiemy co robicie, nie akceptujemy tego i wyciągamy konsekwencje” - zapowiedział Sikorski na portalu X.

Daniil B. na polecenie człowieka rosyjskich służb nagrał płonącą halę, a film opublikowano na rosyjskich portalach propagandowych.

W skład tej kilkuosobowej grupy przestępczej wchodzili między innymi obywatele Ukrainy: 19-letni Daniil B. i 50-letni Oleksander V. 

Czytaj więcej

Za pożarem hali targowej przy Marywilskiej 44 stali Rosjanie?

Co ustalono?

11 maja 2024 r., Daniil dostał od przebywającego na terenie Rosji Oleksandra V. polecenie, by udał się pod centrum Marywilska 44 i nagrał pożar hali oraz akcję służb gaśniczych i ratunkowych. Jak twierdzą śledczy Oleksander V. wskazywał konkretną godzinę w nocy 12 maja 2024 r., o której wybuchnie pożar. Nakazał też Daniilowi, by przesłał mu zarejestrowane nagranie na potwierdzenie wykonania zadania, które potem opublikowano na rosyjskich portalach propagandowych. - Daniil B. w całości wykonał zadanie – podaje prok. Przemysław Nowak.

Zarówno Daniil B., jak i prowadzący go Oleksander V. są z Ukrainy.

Daniil B. (29 kwietnia tego roku) usłyszał zarzuty m.in. „brania udziału w Polsce, na Litwie, Ukrainie i w Rosji w zorganizowanej grupie „mającej na celu popełnianie przestępstw w postaci dokonywania sabotażu oraz przestępstw o charakterze terrorystycznym, polegających na wywoływaniu pożarów obiektów położonych na terenie państw UE”, które miały zastraszyć wiele osób, a w konsekwencji oddziaływa na opinię publiczną – wynika z komunikatu Prokuratury Krajowej.

Podejrzany siedzi w areszcie na Litwie, i tam mu ogłoszono zarzuty, na co pozwolił wspólny polsko-litewski zespół śledczy (JIT), który obejmuje postępowania przygotowawcze prowadzone w obu krajach.  – Na obecnym etapie nie informujemy o treści jego wyjaśnień – wskazuje prok. Nowak.

Czytaj więcej

Pożar na Marywilskiej. Podpalenie na zlecenie z Rosją w tle?

50-letni zleceniodawca – Oleksander V., który wydawał polecenia jest nieuchwytny – przebywa w Rosji (zarzutów nie udało mu się ogłosić). Prokurator wszczął za nim poszukiwania listem gończymi, a do Sądu Okręgowego w Warszawie skierował wniosek o wydanie wobec niego Europejskiego Nakazu Aresztowania.

Prokurator sporządził postanowienie o przedstawieniu mu czterech zarzutów, w tym związanych z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym (art. 258 par. 2 kk) oraz z dokonaniem aktu sabotażu na rzecz obcego wywiadu Federacji Rosyjskiej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej – co polegało na tym, że V. polecił Daniilowi B. nagranie w dniu 12 maja 2024 r. pożaru hali przy ul. Marywilskiej – podaje Prokuratura Krajowa.

Za przestępstwo z art. 130 par. 7 kk grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 10 lat albo dożywocie.

Nie tylko Marywilska 44. Te same osoby miały związek z podpaleniem sklepu IKEA w Wilnie

Ludzie z tej samej grupy przestępczej odpowiadają także za dwa inne głośne podpalenia: sklepu IKEA w Wilnie i hipermarketu budowlanego OBI w Warszawie (odpowiednio w 9 maja i 14 kwietnia 2024 r.).

Co wynika ze śledztwa? Jak ustalono od 20 kwietnia 2024 r. Daniil B., na polecenie Oleksandra V. i niejakiego Serhija Ch. (także Ukrainiec) prowadził na Litwie rozpoznanie wielkich sklepów, by sprawdzić czy można zostawić w nich ładunki zapalające.

Kierowani ich wskazówkami dzień przed podpaleniem Daniil i niejaki Oleksandr H. (kolejny Ukrainiec) skonstruowali urządzenia zapalające, które pozwalają zdalnie wywołać pożar. Następnie Daniil pozostawił je, wraz z cieczą łatwopalną w sklepie IKEA w Wilnie. Tak nocą z 8 na 9 maja wywołano tam pożar. Daniil na polecenie prowadzących z rosyjskich służb, wszystko nagrał. Obaj dostali zarzuty.

Z kolei zarzuty wobec Serhija Ch. tak jak i Oleksandra V. są gotowe, lecz ci przebywają w Rosji. - Wobec obu polskie sądy wydały nakaz tymczasowego aresztowania. Obaj są poszukiwani listami gończymi – mówi prok. Nowak.

Grupa przestępcza działająca na zlecenie rosyjskiego wywiadu stała również za podpaleniem marketu budowlanego w Warszawie

To samo śledztwo dotyczy również podpalenia wielkopowierzchniowego marketu budowlanego przy ul. Radzymińskiej  w Warszawie, 14 kwietnia ubiegłego roku – miesiąc przed halą Marywilska. W jego wyniku spłonęła część sklepu, a straty przekroczyły 3,5 miliona złotych. 

Monitoring i biegli wskazali, że było to celowe podpalenie i identycznym „modus operandi” jak w przypadku Marywilskiej. Jak pisała „Rz”- dokonał go rzekomy uchodźca z Białorusi – niejaki Stepan K.

Mechanizm się powtórzył: Stepan K. zostawił w tym sklepie urządzenie do zdalnego wywołania pożaru. W nocy z 13 na 14 kwietnia 2024 r. je uruchomiono. Później K. nagrał telefonem płonący obiekt by potwierdzić wykonanie zadania. Część tych materiałów została następnie opublikowana na rosyjskich portalach propagandowych. „Stepan K. dokonał tego podpalenia działając na rzecz obcego wywiadu, tj. wywiadu Federacji Rosyjskiej, i na polecenie rosyjskich służb specjalnych” – oceniła PK.

Czytaj więcej

Rzekomy białoruski opozycjonista to szpieg-podpalacz

Z naszych ustaleń wynika, że Daniil B. (bez zawodu) i Aleksander H. i Stepan K. znają się, pochodzą z tego samego miasta w Ukrainie, a przyjechali do Polski, bo tak im kazał Aleksander V. i Serhij Cz.

- Daniil B. do Polski przyjechał samochodem w styczniu 2024 r. Nie posiada karty pobytu ani wizy – mówi „Rz” prok. Przemysław Nowak. Wygląda na to, że przyjechał do tego zdania, jak to możliwe skoro powinien być na wojnie?

Mechanizm powstania pożaru hali przy Marywilskiej będzie znany po uzyskaniu opinii biegłych. Jednak więcej niż pewne, że był taki sam – pożar wywołało urządzenie zapalające, które pozwalają zdalnie wywołać pożar.

Czy i jaki związek z podpaleniami miał konsulat rosyjski w Krakowie – nie wiadomo. To już drugi rosyjski konsulat w Polsce do likwidacji. Pierwszy – w Poznaniu został zamknięty po poprzednim akcie dywersji i ustaleniach polskich służb że jeden z rzekomych dyplomatów był prowadzącym dywersantów w naszym kraju.

Śledztwo prowadzą prokuratorzy z Mazowieckiego Wydziału do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie, wspólnie z funkcjonariuszami Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji, Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Stołecznej Policji oraz funkcjonariuszami Departamentu Postępowań Karnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, przy wsparciu Departamentu Kontrwywiadu i Centrum Antyterrorystycznego ABW.

Już nie przypuszczenia, ale pewność: gigantyczne Centrum Handlowe przy ul. Marywilskiej 44, które rok temu doszczętnie strawił ogień, zostało podpalone na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej przez członków grupy przestępczej o charakterze terrorystycznym, która ma na koncie także inne pożary obiektów handlowych w Unii Europejskiej – wskazują ustalenia śledztwa dokonane przez Mazowiecki Wydziału Prokuratury Krajowej, ABW i stołeczną Policję. W poniedziałek zostały przedstawione.

Ogień, który wybuchł 12 maja 2024 r. nad ranem, w ciągu kilku godzi całkowicie zniszczył gigantyczną halę, w której mieściło się 1,4 tys. sklepów i punktów usługowych.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Sebastian M., kibole i fundacja. Prześwietlamy tajemniczą organizację
Przestępczość
Po publikacji „Rzeczpospolitej” KPRM przekazała teczkę szpiega sądowi
Przestępczość
Proces szpiega. Kancelaria Premiera i ultimatum dla sądu
Przestępczość
Czy policja ukrywa dowody w sprawie „Wampira z Zagłębia”?
Przestępczość
Austria: Polak wśród ofiar strzelaniny w szkole w Grazu