Marek Belka prezesem NBP

Dotychczasowy dyrektor departamentu europejskiego MFW pokieruje polskim bankiem centralnym

Publikacja: 11.06.2010 03:55

Prof. Marek Belka przez sześcioletnią kadencję będzie dbał o niezależność banku centralnego

Prof. Marek Belka przez sześcioletnią kadencję będzie dbał o niezależność banku centralnego

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Sejm większością 253 głosów PO i lewicy wybrał w czwartek Marka Belkę na prezesa NBP. Po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem (10 kwietnia), w której zginął także prezes NBP Sławomir Skrzypek, bankiem kierował pierwszy wiceprezes Piotr Wiesiołek.

Kandydaturę Belki rekomendował posłom szef Sejmowej Komisji Finansów Publicznych Paweł Arndt. – Myślę, że wystarczy przytoczyć opinię Marka Belki mówiącą o tym, że nie potrzeba rewolucji w polityce pieniężnej, aby stwierdzić, że jest to dobry kandydat na to stanowisko – mówił poseł. Wtórowała mu posłanka PO Krystyna Skowrońska. – Nam wszystkim zależy na stabilnej sytuacji makroekonomicznej naszego kraju – podkreślała posłanka. Także lewica uznała Belkę za gwaranta niezależności banku centralnego. Jej posłowie podkreślali dokonania profesora jako ministra finansów w Polsce i podczas pracy na eksponowanych stanowiskach w międzynarodowych instytucjach.

Przeciwni Belce byli za to posłowie PSL, którym nie podobał się czas, w jakim odbywało się głosowanie – niecałe dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi. Kandydat na prezydenta i lider ludowców Waldemar Pawlak stwierdził nawet, że Belka nie ma odpowiednich kwalifikacji, czemu dziwił się Marek Borowski z Socjaldemokracji Polskiej. – Nikt nie zgłaszał uwag merytorycznych, dyskusja toczy się wokół trybu wyboru – stwierdził Borowski. – A powinno się zadać jedno podstawowe pytanie – czy wybór Marka Belki opłaca się Polsce. Wznieśmy się ponad podziały i nie rzucajmy kłód pod nogi Belce. Ten zaś – już po głosowaniu – powiedział, że liczy na dobrą współpracę z ministrem finansów Jackiem Rostowskim. – Na szczęście większość spraw, które są dziś przedstawiane jako źródła konfliktu między bankiem centralnym a rządem jest dziś praktycznie rozwiązana – podkreślił.

– Marek Belka to profesjonalny ekonomista z wielką wiedzą o obecnych zagrożeniach. Nasza współpraca na pewno będzie się układać bardzo dobrze – mówił z kolei Rostowski.

Ekonomiści przyjęli decyzję posłów z zadowoleniem. – To najlepszy z możliwych wyborów. Przemawia za nim doświadczenie menedżersko-polityczne – ocenia Mirosław Gronicki, były minister finansów. Prof. Andrzej Wernik z Akademii Finansów dodaje, że jest pełen podziwu dla decyzji Belki. – Myślałem, że nie zdobędzie się na rozstanie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, który gwarantował mu większy prestiż i pieniądze. Skoro wykazał się patriotyzmem i postanowił pokierować bankiem w tak trudnych czasach, należy mu się uznanie – stwierdził Wernik. – Zdecydowanie jest on gwarantem, że polityka pieniężna będzie prowadzona prawidłowo.

Także prof. Jerzy Osiatyński z Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN jest przekonany, że Belka będzie dobrym prezesem. – Trzeba się cieszyć, że go wybrano i martwić stylem, w jakim tego dokonano – wyjaśnił. – Ale teraz mamy ważniejsze problemy do rozwiązania. Przed nami wychodzenie z kryzysu tak, aby nie tracić impetu, no i działania na rzecz spełnienia kryteriów z Maastricht, co umożliwi wejście do strefy euro. Osiatyński dodał, że właśnie w takim momencie jest potrzebny kandydat, który rozumie gospodarkę. Rząd utrzymuje, że Polska może wejść do strefy euro w 2014 r., choć bardziej realne są lata 2015 – 2016. Sam Belka powiedział, że dziś nie ma co się bawić w licytowanie dat. – Cała sprawa jest dziś zresztą na poły teoretyczna, bo Polska nie spełnia kryteriów przystąpienia do strefy euro – wyjaśnił Belka. – Zresztą także w samej unii walutowej nie ma obecnie apetytu na rozszerzanie strefy – dodał.

Sejm większością 253 głosów PO i lewicy wybrał w czwartek Marka Belkę na prezesa NBP. Po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem (10 kwietnia), w której zginął także prezes NBP Sławomir Skrzypek, bankiem kierował pierwszy wiceprezes Piotr Wiesiołek.

Kandydaturę Belki rekomendował posłom szef Sejmowej Komisji Finansów Publicznych Paweł Arndt. – Myślę, że wystarczy przytoczyć opinię Marka Belki mówiącą o tym, że nie potrzeba rewolucji w polityce pieniężnej, aby stwierdzić, że jest to dobry kandydat na to stanowisko – mówił poseł. Wtórowała mu posłanka PO Krystyna Skowrońska. – Nam wszystkim zależy na stabilnej sytuacji makroekonomicznej naszego kraju – podkreślała posłanka. Także lewica uznała Belkę za gwaranta niezależności banku centralnego. Jej posłowie podkreślali dokonania profesora jako ministra finansów w Polsce i podczas pracy na eksponowanych stanowiskach w międzynarodowych instytucjach.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem