Sejm większością 253 głosów PO i lewicy wybrał w czwartek Marka Belkę na prezesa NBP. Po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem (10 kwietnia), w której zginął także prezes NBP Sławomir Skrzypek, bankiem kierował pierwszy wiceprezes Piotr Wiesiołek.
Kandydaturę Belki rekomendował posłom szef Sejmowej Komisji Finansów Publicznych Paweł Arndt. – Myślę, że wystarczy przytoczyć opinię Marka Belki mówiącą o tym, że nie potrzeba rewolucji w polityce pieniężnej, aby stwierdzić, że jest to dobry kandydat na to stanowisko – mówił poseł. Wtórowała mu posłanka PO Krystyna Skowrońska. – Nam wszystkim zależy na stabilnej sytuacji makroekonomicznej naszego kraju – podkreślała posłanka. Także lewica uznała Belkę za gwaranta niezależności banku centralnego. Jej posłowie podkreślali dokonania profesora jako ministra finansów w Polsce i podczas pracy na eksponowanych stanowiskach w międzynarodowych instytucjach.
Przeciwni Belce byli za to posłowie PSL, którym nie podobał się czas, w jakim odbywało się głosowanie – niecałe dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi. Kandydat na prezydenta i lider ludowców Waldemar Pawlak stwierdził nawet, że Belka nie ma odpowiednich kwalifikacji, czemu dziwił się Marek Borowski z Socjaldemokracji Polskiej. – Nikt nie zgłaszał uwag merytorycznych, dyskusja toczy się wokół trybu wyboru – stwierdził Borowski. – A powinno się zadać jedno podstawowe pytanie – czy wybór Marka Belki opłaca się Polsce. Wznieśmy się ponad podziały i nie rzucajmy kłód pod nogi Belce. Ten zaś – już po głosowaniu – powiedział, że liczy na dobrą współpracę z ministrem finansów Jackiem Rostowskim. – Na szczęście większość spraw, które są dziś przedstawiane jako źródła konfliktu między bankiem centralnym a rządem jest dziś praktycznie rozwiązana – podkreślił.
– Marek Belka to profesjonalny ekonomista z wielką wiedzą o obecnych zagrożeniach. Nasza współpraca na pewno będzie się układać bardzo dobrze – mówił z kolei Rostowski.
Ekonomiści przyjęli decyzję posłów z zadowoleniem. – To najlepszy z możliwych wyborów. Przemawia za nim doświadczenie menedżersko-polityczne – ocenia Mirosław Gronicki, były minister finansów. Prof. Andrzej Wernik z Akademii Finansów dodaje, że jest pełen podziwu dla decyzji Belki. – Myślałem, że nie zdobędzie się na rozstanie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, który gwarantował mu większy prestiż i pieniądze. Skoro wykazał się patriotyzmem i postanowił pokierować bankiem w tak trudnych czasach, należy mu się uznanie – stwierdził Wernik. – Zdecydowanie jest on gwarantem, że polityka pieniężna będzie prowadzona prawidłowo.