Te państwa Unii Europejskiej, które nie są w dramatycznej sytuacji finansowej, nie powinny desperacko ciąć wydatków, bo to zaszkodzi wzrostowi PKB – ostrzega MFW w najnowszym raporcie.
„Jeśli sytuacja w Wielkiej Brytanii, Francji bądź Niemczech ulegnie pogorszeniu, władze w tym krajach powinny rozważyć odłożenie w czasie ostrych oszczędności, ponieważ nadal mogą one pożyczać pieniądze po historycznie niskich stopach procentowych", czytamy w najnowszym, ponad 100-stronicowym raporcie. MFW przyznaje, że w tej sytuacji nie można wykluczyć recesji. Jednocześnie autorzy raportu poganiają strefę euro, by pospieszyła się z działaniami łagodzącymi skutki kryzysu, bo ich wprowadzenie już jest poważnie opóźnione.
Fundusz przyznaje, że niezbędne będzie podjęcie bardzo trudnych decyzji dotyczących zarządzania sytuacją oraz udowodnienie, że kraje unii gospodarczo-walutowej działają razem. „Tylko w ten sposób jeszcze można przekonać rynki" – uważają ekonomiści MFW.
Zdaniem Antonio Borgesa, europejskiego dyrektora w MFW, który przedstawił ten raport, Europa jest coraz bliżej recesji. – Nadal prognozujemy wzrost w 2012 roku, ale będzie on minimalny. Jednakże recesji wykluczyć nie można – mówił. Według Standard &Poor's Europa ma 40 proc. szansy, że wpadnie w recesję.
– Ale kiedy sytuacja już się wyjaśni i będzie wiadomo, że gospodarka zaczyna funkcjonować na wstecznym biegu, trzeba rozważyć zmiany w polityce fiskalnej – uważa Borges. Jego zdaniem nie może być jednak mowy, aby z takiego rozwiązania w pobudzaniu gospodarki skorzystały np Włochy czy Hiszpania.