– Kryzys spowodował poczucie braku bezpieczeństwa i zmienił nastawienie do euro zarówno w samej strefie, jak i poza nią – powiedział Marek Belka, prezes NBP, na konferencji „Ku większej integracji i stabilności Europy: wyzwania dla strefy euro oraz Europy Środkowej, Wschodniej i Południowo-Wschodniej". Zaznaczył jednak, że Polska nadal chce euro przyjąć.
Jean-Claude Trichet, prezes Europejskiego Banku Centralnego, powiedział zaś, że w niektórych krajach przed kryzysem oczekiwania były zbyt optymistyczne, a zachowania inwestorów i konsumentów zwiększały popyt krajowy, co znacząco wpłynęło na presję inflacyjną. – Kryzys bardzo mocno uderzył w gospodarki m.in. krajów centralnej i wschodniej Europy – mówił Trichet. – Tragedii udało się uniknąć dzięki działaniom podjętym na szczeblu poszczególnych krajów.
W ocenie prezydenta Bronisława Komorowskiego kryzys gospodarczy to moment zwrotny w historii UE. Pokazał mankamenty strefy euro, ale mimo to nie można zaprzepaścić dorobku integracji. Z kolei szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek stwierdził, że istnieje potrzeba stworzenia europejskiego rządu gospodarczego, który będzie podlegał kontroli Parlamentu Europejskiego. – Europę czeka kilka działań krótkoterminowych i w dalszej perspektywie – wyjaśnił Buzek.
Chodzi o redukcję długu Grecji, dokapitalizowanie banków i stworzenie zapory ogniowej zabezpieczającej UE przed kolejnymi falami kryzysu. Prezydent Komorowski odznaczył Tricheta Krzyżem Komandorskim z gwiazdą Orderu Zasługi RP za wybitne zasługi dla wspierania reform gospodarczych w Polsce i rozwijanie międzynarodowej współpracy w dziedzinie finansów. „Rzeczpospolita" była patronem medialnym konferencji.