Mer­kel nie zmieni zdania

Rozmowa z Cor­ne­liusem Ochmannem, eks­pertem niemieckiej Fun­da­cji Ber­tel­sman­na

Publikacja: 20.05.2012 20:43

Angela Merkel i Barack Obama

Angela Merkel i Barack Obama

Foto: AFP

Czy stra­te­gia wzro­stu usank­cjo­no­wa­na na szczy­cie G8 w Camp Da­vid jest do przy­ję­cia dla Nie­miec, zwłasz­cza w kon­tek­ście za­pew­nień no­we­go pre­zy­den­ta Fran­cji, że do­ma­gać się bę­dzie wpro­wa­dze­nia eu­ro­obli­ga­cji?

Cor­ne­lius Ochmann: Trud­no mi oce­niać te za­mia­ry z eko­no­micz­ne­go punk­tu wi­dze­nia, ale po­li­tycz­nie są dla Ber­li­na nie do przy­ję­cia. Bez zgo­dy Nie­miec nie ma mo­wy o wpro­wa­dze­niu wspól­nych ob­li­ga­cji. Kanc­lerz Mer­kel, jej do­rad­cy i ca­łe naj­bliż­sze oto­cze­nie nie ma­ją wąt­pli­wo­ści, że do­tych­cza­so­wa po­li­ty­ka sta­bi­li­za­cyj­na da­je kon­kret­ne re­zul­ta­ty i nie ma po­wo­dów, aby od niej od­cho­dzić. Na to się Mer­kel ni­gdy nie zgo­dzi.

Dla­cze­go, sko­ro euroobligacje są in­stru­men­tem ma­ją­cych za­gwa­ran­to­wać wzrost?

Rząd jest go­tów za­ak­cep­to­wać ini­cja­ty­wy uzu­peł­nia­ją­ce pakt sta­bi­li­za­cyj­ny. Mo­że więc być mo­wa o prze­zna­cze­niu okre­ślo­nych fun­du­szy na pro­gra­my sty­mu­lu­ją­ce go­spo­dar­kę i tym po­dob­ne za­mie­rze­nia. Ale pa­ni kanc­lerz od­rzu­ci wszyst­kie po­my­sły za­wie­ra­ją­ce ideę wspól­nych ob­li­ga­cji eu­ro­pej­skich, za któ­re od­po­wia­da­ją wszy­scy so­li­dar­nie. Ich przy­ję­cie ozna­cza­ło­by utra­tę twa­rzy przez sze­fo­wą rzą­du, któ­ra od dwu lat do­bit­nie ar­ty­ku­łu­je swój sprze­ciw.

Z ba­dań wy­ni­ka, że zde­cy­do­wa­na więk­szość oby­wa­te­li nie chce nic sły­szeć o po­mo­cy Gre­cji i in­nym kra­jom.

W przy­szłym ro­ku od­bę­dą się wy­bo­ry do Bun­de­sta­gu i Mer­kel nie mo­że so­bie po pro­stu po­zwo­lić na zmia­nę stra­te­gii wo­bec Eu­ro­py. Prze­ko­na­ła swych wy­bor­ców, że w za­mian za za­an­ga­żo­wa­nie przez Niem­cy mi­liar­dów na po­mo­c kra­jom za­gro­żo­nym ban­kruc­twem uzy­ska­ła gwa­ran­cje dys­cy­pli­ny fi­skal­nej za­war­te w pak­cie fi­skal­nym, ma­ją­ce za­po­biec po­wtó­rze­niu się obec­nej sy­tu­acji. Z te­go nie mo­że się wy­co­fać i li­czy na po­moc ta­kich kra­jów jak Pol­ska.

Czy stra­te­gia wzro­stu usank­cjo­no­wa­na na szczy­cie G8 w Camp Da­vid jest do przy­ję­cia dla Nie­miec, zwłasz­cza w kon­tek­ście za­pew­nień no­we­go pre­zy­den­ta Fran­cji, że do­ma­gać się bę­dzie wpro­wa­dze­nia eu­ro­obli­ga­cji?

Cor­ne­lius Ochmann: Trud­no mi oce­niać te za­mia­ry z eko­no­micz­ne­go punk­tu wi­dze­nia, ale po­li­tycz­nie są dla Ber­li­na nie do przy­ję­cia. Bez zgo­dy Nie­miec nie ma mo­wy o wpro­wa­dze­niu wspól­nych ob­li­ga­cji. Kanc­lerz Mer­kel, jej do­rad­cy i ca­łe naj­bliż­sze oto­cze­nie nie ma­ją wąt­pli­wo­ści, że do­tych­cza­so­wa po­li­ty­ka sta­bi­li­za­cyj­na da­je kon­kret­ne re­zul­ta­ty i nie ma po­wo­dów, aby od niej od­cho­dzić. Na to się Mer­kel ni­gdy nie zgo­dzi.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje