Wskaźnik PMI mierzący koniunkturę w sektorze usług strefy euro spadł z 46,3 pkt w sierpniu do 46,1 pkt we wrześniu. Już od 13 miesięcy jest on poniżej poziomu 50 pkt odgraniczającego ekspansję w branży od dekoniunktury.
Szczególnie kiepski okazał się odczyt z Francji. PMI dla francuskiego sektora usług spadł w tym czasie z 49,2 pkt do 45 pkt. Negatywnie zaskoczyły również Niemcy. Co prawda PMI dla ich branży usługowej zwiększył się z 48,3 pkt do 49,7 pkt, to wstępny odczyt wskazywał na wzrost do 50,6 pkt, czyli na powrót koniunktury w sektorze.
Dane mówiące o niewielkim (wynoszącym zaledwie 0,1 proc., licząc miesiąc do miesiąca) wzroście sprzedaży detalicznej w sierpniu w strefie euro są więc niewielkim pocieszeniem. – Wygląda na to, że szanse na powrót wzrostu gospodarczego do strefy euro w czwartym kwartale są małe. Choć miało się przejaśnić, chmury utrzymujące się nad inwestycjami spółek i wydatkami stały się we wrześniu ciemniejsze – twierdzi Chris Williamson, główny ekonomista Markit Economics.
Recesja w państwach eurolandu utrudnia im reformy fiskalne. Przykładem na to jest Hiszpania. O ile w 2007 r. hiszpański fiskus zebrał od spółek 44,8 mld euro podatków, to w 2011 r. już zaledwie 17,8 mld euro. A wszystko wskazuje, że ten rok będzie gorszy.
Tymczasem Bruksela planuje zacieśnienie integracji fiskalnej. Plan zacieśnienia integracji fiskalnej w strefie euro, tworzony pod nadzorem przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya, przewiduje, że wszystkie państwa eurolandu będą musiały podpisywać z Komisją Europejską umowy, w których zobowiążą się do ścisłego wypełniania z góry określonych planów konsolidacji fiskalnej – donosi „Financial Times".